Kapela powstała trzy lata temu. Na początku próbowali swoich sił grając i śpiewając na osiemnastkach i spotkaniach opłatkowych. Początkowo występowali w pięcioosobowym składzie: Błażej Pogwizd i Jakub Kulasik - skrzypce, Paweł Banach, który gra na na fujarce, Dawid Wyrostek - mistrz altówki, Janusz Pierzchała - kontrabas, byli świetnie zgrani, ale potrzebowali jeszcze perkusisty i akordeonisty. Znaleźli Dominika Łużnego i Sławka Drzyzgę, którzy znakomicie dopasowali się do muzycznych klimatów zespołu.
Jak mówią „Pogwizdani”, każdy z nich zaczynał od folkloru. Rzeczywiście, słuchając ich można wyczuć, że płynie w nich góralska krew. Są samoukami, tylko Sławek uczęszcza do szkoły muzycznej. Muzykę po prostu mają mają we krwi.
- Złapaliśmy bakcyla i poszliśmy za ciosem - mówi Dawid Wyrostek, który gra na altówce.
Kiedy chłopcy się już zgrali postanowili się wypromować, do pełni szczęścia brakowało im chwytliwej nazwy, która w pełni odda ich styl muzykowania. Wymyślili „Pogwizdanych" od nazwiska Pogwizd, które zostało tak zmodyfikowane.
- Pogwizdani znaczy tyle, co pozytywnie zakręceni, z polotem. Tacy właśnie jesteśmy - mówią zgodnie.
Założyli fanpage na portalu społecznościowym, mieli pomysł, który okazał się strzałem w dziesiątkę. Ich fenomen narodził się wraz z nagrywaniem amatorskich filmików, które systematycznie zamieszczali na swojej stronie na Facebooku. Spodobali się internautom. Niedawno uzyskali 100 tysięcznego fana. Sympatycy czują, że kapela tworzy zgraną paczkę przyjaciół, dla których muzyka jest wspólną pasją.
?enablejsapi=1" type="text/html" width="425" height="344" allowfullscreen frameborder="0">
- Ludzie z czasem zaczęli się dopominać, pisać do nas, że czekają na kolejne nagrania. Docenili nasz pomysł na siebie, naszą energię, autentyczność, poczucie humoru, to że to wszytko co tworzymy, powstaje na luzie, spontanicznie - cieszy się Paweł Banach.
Mówią, że potrafią zaśpiewać i zagrać każdy kawałek od disco polo po heavy metal, ale robią to na swój oryginalny sposób.
- Nasza muzyka to taka zabawa folklorem - mówi Janusz Pierzchała. Są góralami, jednak czysty folklor nie jest ich bajką, łączą różne gatunki muzyczne, dzięki czemu udało im się trafić w gusta wielu osób.
Dzięki internetowej popularności kapeli, wiele par młodych chciało ich na swoim weselu, telefony się urywały, jednak ogrywanie wesel to nie ich bajka
- Teraz głównie gramy tylko koncerty, jeśli znajdziemy czas to możemy pojawić się na weselu, czy rodzinnym jubileuszu i zabawiać gości, ale najdłużej przez dwie godziny - mówi Paweł.
?enablejsapi=1" type="text/html" width="425" height="344" allowfullscreen frameborder="0">
Pozytywnie zakręceni
Muzyka, którą tworzą „Pogwizdani" porywa, może poruszyć nawet największego ponuraka. Muzycy grają na tradycyjnych instrumentach i śpiewają na głosy. W składzie kapeli jest sześciu utalentowanych górali i jeden lach - Sławek z Moszczenicy.
Na co dzień chłopcy z zespołu studiują i pracują, najmłodszy Błażej jest tegorocznym maturzystą.
Teraz ich największym marzeniem, które - jak zapewniają - powinno się w najbliższym czasie spełnić, jest ich pierwsza płyta, na którą w ubiegłym roku zbierali pieniądze. Udało im się zebrać prawie całą sumę, zapewniają swoich fanów, że już niedługo płyta będzie dostępna.
- Na krążku znajdą się najlepsze covery w naszym wykonaniu - mówi Janusz. „Pogwizdani" jednak mają większe artystyczne ambicje i chcą stworzyć coś swojego. - Myślimy już o kolejnej płycie z autorskimi utworami, nad którymi pracujemy - dodaje kontrabasista.
- Zobacz, gdzie swoje biura mają posłowie z Nowego Sącza
- Najlepsze salony sukien ślubnych w Nowym Sączu i okolicy według opinii w Google [PRZEGLĄD]
- Top 10 powodów do niezadowolenia mieszkańców Nowego Sącza
- Majątki sędziów z Nowego Sącza. Wiesz, że większość z nich spłaca pożyczki?
- Te budynki straszą od lat i proszą się o wyburzenie
- Mistrzowie parkowania na sądeckich ulicach
