Niemal cztery godziny, w nocy z soboty na niedzielę, strażacy gasili palący się drewniany budynek na skraju wsi Łączany (gmina Brzeźnica).
Do akcji ratunkowej ściągnięto zastępy zawodowej straży pożarnej z Wadowic oraz druhów z Ochotniczej Straży Pożarnej w Łączanach, Chrząstowicach i Brzeźnicy.
Według relacji świadków, pożar był ogromny. Wysoki słup ognia było widać w całej okolicy.
Na szczęście nikomu nic się nie stało. Niestety, straty właściciela będą duże, bo budynek spłonął niemal w połowie i tylko część konstrukcji udało się uratować.
Trwa szacowanie szkód. Strażacy są natomiast przekonani, że doszło do celowego podpalenia. Ze wstępnych oględzin wynika, że ogień celowo podłożono w chacie, zbudowanej w całości z bali drewnianych, by skala zniszczenia była duża a ogień szybko się rozprzestrzenił.
To już czwarte takie zdarzenie w ciągu ostatnich trzydziestu dni. Sprawą tych podpaleń zajmuje się policja.
Na razie piroman pozostaje jednak nieuchwytny, więc mieszkańcy nadal żyją w ciągłym strachu.