Jeszcze w piątek wisiały plakaty informujące o wydarzeniu. Zdaniem miejscowych wójt zagroził jednak, że jeśli festiwal odbędzie się bez zezwolenia, którego on nie udzielił, to organizatorzy zostaną surowo ukarani.
- To skandal! Przyjechaliśmy całą rodziną, opłaciliśmy noclegi, dziewczynki mają przygotowane piękne stroje aniołów. Co teraz mamy zrobić? - denerwuje się Maria Koprucka z Łodzi.
Już od 13 lat przed Bożym Narodzeniem w Lanckoronie odbywał się festiwal „Anioł w Miasteczku”. Główną atrakcją jest parada osób przebranych za anioły. W zeszłym roku samych przebierańców było ponad pół tysiąca. W czwartek okazało się jednak, że wójt nie chce już, by gmina miała cokolwiek wspólnego z „Aniołami”. Wycofał się też Gminny Ośrodek Kultury.
Renata Bukowska z Lokalnej Grupy Działania Gościniec Czterech Żywiołów, organizatora imprezy, załamuje ręce. - Pierwszy raz spotykamy się z taką złośliwością. Wójt odmówił nam zgody na przemarsz ulicami Lanckorony i zabronił strażakom, by pomogli przy zabezpieczeniu imprezy - mówi zdenerwowana.
Czym cherubinowa brać podpadła wójtowi? Po Lanckoronie rozeszła się plotka, że wójt zażądał zmiany nazwy na „Anioły Lanckorony i wójta Łopaty” oraz że chciał umieścić swoje zdjęcie na plakatach promujących festiwal. Wójt potwierdza, że faktycznie chciał zmiany na „Anioły w Lanckoronie”.
- Reszta to ohydne pomówienia. Poza tym organizatorzy złożyli niestarannie przygotowany wniosek i stąd odmowa wydania zezwolenia - twierdzi Łopata. - Na dodatek w zeszłym roku jeden z uczestników przebrał się za księdza i założył nawet stułę, co było skandalem uderzającym w moje uczucia religijne.
Zaznacza, że nie życzy sobie, aby gmina w przyszłości miała coś wspólnego z festiwalem organizowanym przez LGD Gościniec Czterech Żywiołów. Przyznaje, że z tym stowarzyszeniem nie jest mu po drodze z innych powodów.
- Organizatorzy imprezy to osoby torpedujące moje pomysły. Nie chcą, bym nadal był wójtem i na pewno poprą mojego przeciwnika w wyborach - podkreśla Łopata. Zapowiada jednak, że sam chętnie za rok zajmie się organizacją festiwalu. - Zrobię to po swojemu - obiecuje twardo.
Renata Bukowska przyznaje, że w tej sytuacji zastanawiała się, czy całkiem nie odwołać zjazdu aniołów. Postanowiono jednak ostatecznie, że jarmark się odbędzie, ale będzie miał skromny, symboliczny charakter.
Festiwal „Anioł w Miasteczku”, tak jak organizowana latem „Romantyczna Lanckorona”, były oczkiem w głowie poprzedniej wójt Zofii Oszackiej. Miejscowi twierdzą, że to za jej staraniami Jacek Zieliński ze Skaldów skomponował utwór „Anioł w Miasteczku”, który znalazł się na płycie popularnego zespołu i dzięki temu do małej wsi pod Kalwarią Zebrzydowską zaczęły ściągać tłumy turystów. Oszacka nie ukrywa, że jest zdziwiona tym, co się teraz dzieje w gminie, ale uważa, że to już nie jej problem. - Zostawię to bez komentarza - ucina.