Z materiałów instytutu nie wynika jednak, że wójt świadomie współpracował ze służbami bezpieczeństwa. Informacje na ten temat dwa dni temu podał Bochnianin.pl. Samorządowiec, który o sprawie dowiedział się właśnie od dziennikarzy portalu, był zaskoczony. W podobnym tonie wypowiadał się także wczoraj, rozmawiając z "Gazetą Krakowską".
- Dla mnie to niepotrzebne wracanie do zdarzeń, które nie miały żadnego znaczenia - stwierdził krótko.
Z informacji IPN faktycznie wynika, że postępowanie prokuratorskie w sprawie oświadczenia lustracyjnego wójta zakończyło się pomyślnie dla niego. W archiwaliach instytutu został co prawda odnotowany, nie ma jednak potwierdzenia jego świadomej współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa.
Jan Kulig nie jest jedynym znanym mieszkańcem ziemi bocheńskiej, który musi tłumaczyć się ze swojej przeszłości. Radnego powiatowego Roberta Roja czeka dziś rozprawa sądowa, podczas której będzie musiał udowodnić, że nie kłamał w oświadczeniu lustracyjnym. Pracownicy krakowskiego oddziału IPN podczas weryfikacji tego dokumentu natrafili na materiały, które - według nich - wskazują na współpracę Roja ze służbami PRL.
Radny przekonuje, że zamieszanie jest związane z epizodem podczas odbywania przez niego służby wojskowej. - Wszystko to wyjaśnię podczas rozprawy - spokojnie tłumaczy.
Znany i lubiany samorządowiec
Jan Kulig, wójt Łapanowa z samorządem lokalnym jest związany od lat dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia. Zanim objął funkcję gospodarza gminy, był radnym i przewodniczącym rady gminy. Podczas ostatnich wyborów samorządowych opowiedziało się za nim blisko 90 procent głosujących. Jan Kulig planuje wystartować także w zaplanowanych na jesień wyborach samorządowych. Ma zamiar ponownie ubiegać się o stanowisko wójta gminy Łapanów.