W niedzielę w krakowskim ICE rozpoczął się 76. Światowy Kongres Mediów Informacyjnych. Z punktu widzenia mieszkańców i czytelników wydarzenie może mało istotne, za to dla całej branży ważne i prestiżowe, a dla miasta istotne z promocyjnego punktu widzenia. Do Krakowa przyjechało bowiem przyjechało ok. tysiąc przedstawicieli mediów z całego globu. Są dziennikarze, wydawcy, eksperci od technologii i AI. Reprezentanci dużych wydawnictw, jak Washington Post, ale też redaktorzy z mniejszych, lokalnych tytułów.
Uczestniczymy w niej również my. Kongres potrwa w sumie trzy dni, do wtorku.
Lech Wałęsa: Żyjemy między epokami
Gościem specjalnym kongresu w dniu otwarcia był Lech Wałęsa, bez wątpienia jeden z najbardziej rozpoznawalnych Polaków. Dla świata symbol Solidarności i walki o wolność.
- Moje diagnozy na temat sytuacji na świecie różnią się nieco od waszych. Żyjemy między epokami. Zobaczcie, jak dalece zniszczyliśmy demokrację. Nie odbudujemy jej bez was. Wcześniej, do końca XX wieku istniała podstawowa koncepcja państwo-kraj. Teraz musimy się budować rozwiązania kontynentalne czy wręcz globalne, żeby uratować naszą cywilizację - mówił ze sceny Wałęsa w trakcie zaimprowizowanego wywiadu. - Jesteśmy pokoleniem wybranym. Mamy szansę żyć w dobrobycie, ale to wymaga wysiłków, długofalowych wizji. Gdybym był młodszy tobym się tym zajął, ale jestem już stary i to wy musicie wziąć sprawy w swoje ręce.
Wałęsa opowiadał w charakterystycznym dla siebie stylu. Rozbawienie wśród słuchaczy wywołała anegdota o spotkaniu z Donaldem Trumpem, jeszcze zanim został po raz pierwszy prezydentem USA.
- W sumie to ja go namówiłem, żeby startował. Spotkałem się z nim w Miami, tak mnie męczył, wypytywał, że aż mu wreszcie powiedziałem: "Byłem elektrykiem, robotnikiem, prezydentem, a pan nie może?". Uwierzył, zakandydował i wygrał - opowiadał ze swadą były lider Solidarności. - Teraz zasugerowałbym mu co innego, ale już jest za późno.
Prezydent Krakowa też tu jest
Gości kongresu powitał prezydent Krakowa Aleksander Miszalski. Jego wystąpienie poprzedził efektowny film promujący Kraków.
- To ważne i prestiżowe wydarzenie, ale mam nadzieję, że znajdziecie czas w wolnych chwilach, aby zwiedzić nasze piękne miasto - zachęcał prezydent.
Choć akurat specjalnych zachęt nikt nie potrzebował, tym bardziej że z ICE rozciąga się widok na Wawel i Skałkę.
- Jeśli jeszcze nie byliście w centrum, to idźcie koniecznie - spontanicznie zachwalał miasto podczas swojego wystąpienia Arun Ventkataraman z firmy Google.
Dziennikarze z całego świata w Krakowie
Głównymi tematami kongresu są wyzwania stojące przed organizacjami mediowymi w dobie gwałtownych zmian technologicznych, politycznych, przyzwyczajeń użytkowników oraz rola sztucznej inteligencji w dziennikarstwie, której poświęcona była większość paneli pierwszego dnia. Na kolejnych spotkaniach mają być omawiane m.in. kwestie komunikacji na temat zmian klimatu, reklam, wiarygodnych treści, dostępu do danych i trendów wśród odbiorców wiadomości.
Podczas trzech dni kongresu w Krakowie wystąpi ponad 100 międzynarodowych prelegentów, wśród których będą m.in. były redaktor naczelny "The Washington Post" Marty Baron, dyrektorka ds. produktów redakcyjnych w "Financial Times" Hannah Sarney, dyrektor redakcyjny ds. inicjatyw związanych z AI w "The New York Times" Zach Seward i dyrektorka generalna "South China Morning Post" Catherine So.
World News Media Congress (WNMC) odbywa się w różnych krajach świata od 1948 roku. Organizatorem kongresu jest World Association of News Publishers (WAN-IFRA), międzynarodowa organizacja reprezentującą 3000 firm zajmujących się publikacją newsów, biznesem mediowym oraz 60 stowarzyszeń wydawców reprezentujących 18 tys. tytułów i marek mediowych ze 120 krajów. Kongres po raz pierwszy odbywa się w Europie Środkowo-Wschodniej.
Uhonorowani dziennikarze z Ukrainy
W niedzielę najbardziej poruszającym momentem było pojawienie się na głównej scenie kilkunastu dziennikarek i jednego dziennikarza z Ukrainy. Nagrodę Złotego Pióra Wolności przyznawaną WAN-IFRA otrzymały bowiem Niezależne Media Ukrainy, dziennikarze z regionalnych i lokalnych mediów ukraińskich. Pracują w wojennych warunkach, nie tylko opisując dramatyczną codzienność, ale też walczą z rosyjską dezinformacją. Koledzy po fachu z całego świata, w tym również z najdalszych jego zakątków, długo oklaskiwali ich na stojąco.

