Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lekarstwa, które mogą zabić kota

Barbara Matoga
Wszelkie przeznaczone dla ludzi leki powinny być przed kotami dobrze schowane
Wszelkie przeznaczone dla ludzi leki powinny być przed kotami dobrze schowane fot. 123rf
Do listy niebezpieczeństw, na jakie narażony jest nasz pupil dodać należy bardzo ważny element, a mianowicie wszelkie lekarstwa przeznaczone dla ludzi. Wiele z nich może kotu zaszkodzić, a niektóre nawet doprowadzić do jego śmierci.

Do lecznicy weterynaryjnej wbiegła para młodych ludzi. - Nasza kotka zjadła całe opakowanie tabletek na tarczycę - poinformowali lekarkę. Kotka natychmiast znalazła się w gabinecie, gdzie podano jej kroplówkę, by wypłukać z organizmu niebezpieczną zawartość. Przeżyła i czuje się dobrze, ale nie wiadomo, czy skutki zjedzenia takiej dawki leku nie dadzą w przyszłości o sobie znać.

Pisaliśmy już o pułapkach, jakie czyhają na kota w domu, a także o szkodliwych roślinach - kwiatach, owocach i warzywach. Do listy niebezpieczeństw dodać należy bardzo ważny element, a mianowicie wszelkie lekarstwa przeznaczone dla ludzi. Wiele z nich może kotu zaszkodzić, a niektóre nawet doprowadzić do jego śmierci.

Najczęstszym błędem, jaki popełniają niedoświadczeni opiekunowie kotów, jest „leczenie” ich paracetamolem. No bo jeśli zakatarzonemu, gorączkującemu człowiekowi ten lek pomaga, to na pewno pomoże też kotu. Otóż nie pomoże, za to na pewno doprowadzi do poważnych uszkodzeń narządów wewnętrznych, a często do śmierci kota w męczarniach. Już jedna tabletka prowadzi do poważnych zaburzeń, a kolejna powoduje zgon. Paracetamol powoduje bowiem u kota silną anemię, żółtaczkę i uszkodzenie wątroby oraz zaburzenia neurologiczne. Czasem kota ktoś próbuje leczyć podając mu lek zawierający ibuprofen, który skutkuje m.in. poważnym uszkodzeniem nerek. Objawy zatrucia tymi lekami to intensywne wymioty, czasem z zawartością krwi, ślinotok, silna biegunka oraz ogólne osłabienie.

Otruć kota można także aspiryna oraz z pozoru niewinna witamina D, która powoduje ogromny wzrost jonów wapnia w organizmie. Próba wyleczenia kota przy pomocy ludzkich antydepresantów może wywołać mdłości, wymioty, śpiączkę albo niepokój, podwyższone ciśnienie i dezorientację. Z kolei kotom strachliwym lub nadpobudliwym podaje się czasem relanium. Ten lek - w odpowiedniej dawce - zalecają także weterynarze, ale należy wiedzieć, że niektóre zwierzaki reagują na niego nietypowo i zamiast się uspokoić, stają się nerwowe i nienaturalnie podniecone.

Ogólnie rzecz ujmując wszelkie przeznaczone dla ludzi leki powinny być przed kotami dobrze schowane. Nawet witaminy i preparaty zawierające mikroelementy, bo ich przedawkowanie również może być szkodliwe. Przede wszystkim dotyczy to leków przeciwbólowych, niesterydowych leków przeciwzapalnych, a także ziół. Rumianek, często używany do przemywania oczu, może zwiększyć stan zapalny, mięta - nasilić biegunkę, podobnie jak podany w zbyt dużej dawce aloes.

Są jednak lekarstwa, które kotu nie zaszkodzą i sytuacje, gdy musimy je podać (jeśli kot cierpi, a wizyta u weterynarza jest w tym momencie niemożliwa). Jedną z najczęstszych poważnych kocich chorób są dolegliwości układu moczowego. Często pierwszym objawem jest tzw. zatkanie czyli zatrzymanie moczu przez złogi piasku lub kamienie. W takim przypadku ulgę przynieść może podanie ¼ tabletki no-spy. Ale nawet, jeśli lek zadziała, kot wymagać będzie natychmiastowego podjęcia leczenia.

Zdarza się, że kot ma kłopoty z wypróżnieniem, czasem połączone z wymiotami. Przyczyną może być „zakłaczenie” - czyli zatkanie przewodu pokarmowego zlizywaną sierścią. Doraźna pomoc polega na podaniu pasty odkłaczającej; można też zaaplikować kotu 5 do 10 ml parafiny. Kotu, który nie toleruje mleka krowiego, można je wyjątkowo zaserwować, a jeśli wzdęty brzuch wskazuje na zaleganie gazów - kilka kropel espumisanu dla dzieci. Jeśli jednak w ciągu kilku godzin sytuacja się nie unormuje, konieczna jest szybka wizyta u weterynarza. Natomiast w przypadku rozwolnienia skuteczne bywa podanie rozpuszczonej w wodzie smekty. Ale już popularny wśród ludzi stoperan należy absolutnie wykluczyć.

Zaczerwienione spojówki i wyciek z oczu mogą być zarówno objawem groźnej choroby, jak i drobnego urazu. W tym drugim przypadku ulgę przyniesie kotu przemywanie oczu solą fizjologiczną, naparem ze świetlika, albo przegotowaną wodą. Kichanie i wyciek z nosa mogą być początkiem kociego kataru, ale jeśli nie są zbyt nasilone pomóc może ampułka biostyminy i pół tabletki rutinoscorbinu.

Niewielkie strupki mogą być objawem alergii na ukąszenia pcheł i wtedy wystarczy środek na te pasożyty. Jeśli jednak nie znikają lub zamieniają się w łysiejące placki, interwencja weterynarza jest konieczna. Kot może bowiem cierpieć na grzybicę, alergię pokarmową lub inne, poważne schorzenie. Podobne objawy pojawiają się czasem, gdy kot „złapie” kleszcza. Wprawiony opiekun potrafi sam usunąć to paskudztwo, ale jeśli w miejscu ukąszenia pojawi się odczyn zapalny, konieczne jest leczenie. Wszelkiego rodzaju niewielkie ranki i stany zapalne można doraźnie potraktować rivanolem.

Jest pewien lek, który większość kotów uwielbia i po spożyciu którego wykazują objawy „upojenia alkoholowego”. To koci afrodyzjak czyli waleriana, kusząca zarówno w formie roślinnej, jak i kropli. Można ją kotu od czasu do czasu udostępnić, oczywiście bez przesady. Dzięki niej udaje się czasem podanie płynnego lekarstwa bez użycia przemocy, bo zachwycony ulubionym zapachem kot nawet nie zauważy, że waleriana jest tylko niewielkim dodatkiem.

WIDEO: Co trzeba wiedzieć adoptując psa?

Autor: Dzień Dobry TVN, x-news

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Lekarstwa, które mogą zabić kota - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska