Impreza w Arenie Toruń dla sportowców, którzy zakończyli kariery zawodowe i przekroczyli 35. rok życia, trwała przez tydzień, zakończyła się w sobotę 1 kwietnia. Radosław Czyż w debiucie wywalczył tytuł indywidualnie na 400 metrów i dwa kolejne w sztafetach.
Nie ukrywam, że zdobycie mistrzostwa świata Masters było dla mnie celem, któremu oddałem całego siebie. Trenowałem jak za młodzieńczych lat w trakcie kariery. Ten sukces to wspaniała radość nie tylko dla mnie, ale także dla moich podopiecznych Młodych Smoków z Wawelu – podkreśla.
Mistrzostwa weteranów były przygrywką do halowego czempionatu, który zostanie zorganizowany w tej samej hali za trzy lata. Wcześniej Polska gościła najlepszych lekkoatletów globu tylko raz, w 2014 roku w Sopocie.
Na starcie w Toruniu stanęło wielu utytułowanych zawodników, wśród nich np. Janusz Trzepizur. wicemistrz Europy w hali (Mediolan 1982) i na stadionie (Ateny 1982). Najstarszym polskim zawodnikiem okazał się Henryk Wierzchowski, który skończył 91 lat, o sześć lat starszy był uczestnik z Finlandii Lauri Helle. Impreza była rozgrywana pod egidą World Masters Athletics, obejmując wszystkie konkurencje lekkoatletyczne rozgrywane w hali oraz kilka przeprowadzonych poza nią, m.in. bieg półmaratoński, chód sportowy i konkurencje techniczne, jak rzut oszczepem, pchnięcie kulą czy rzut ciężarkiem. W sumie rozdano 2539 medali.
Radosław Czyż rywalizację w gronie weteranów mógł rozpocząć po 7 stycznia tego roku, wtedy bowiem ukończył 35 lat. Nową przygodę rozpoczął z wysokiego C, biorąc udział w toruńskich mistrzostwach Polski.
- Już jako zawodnik kategorii M35 odnotowałem osiem startów, w których czterokrotnie poprawiałem rekord Polski Masters - na 400 m najlepszy obecnie wynik to 48.74 s, a na 300 m 34.80 s. Nadto zdobyłem dwa złote medale mistrzostw kraju w tej kategorii wiekowej, uzyskując najlepsze wyniki osiągane na tej imprezie na 200 m (22.29) i 400 m (49.11) – podkreśla.
To był dla trenera Wawelu ostatni sprawdzian przed mistrzostwami świata weteranów, w których zaplanował start w czterech konkurencjach: 400 m i 200 m oraz w sztafetach 4x200 m mężczyzn i 4x200 m Mix.
- Mistrzostwa trwały siedem dni, a mnie czekał występ w ośmiu biegach, bo przecież, by znaleźć się w finale, musiałem przejść eliminacje i półfinały. Można by rzec, że takie rywalizowanie dzień po dniu jest niemożliwe do pogodzenia nawet dla juniora czy zawodowca. Mentalnie byłem jednak nastawiony na maksimum – wyjaśnia.
Efekt przerósł nawet jego śmiałe oczekiwania.
- W biegu na 400 m eliminacje i półfinał były dla mnie mocną przebieżką, w której spokojnie kontrolowałem tempo i rywali, by nie stracić wszystkich sił przed finałem - opowiada. - W nim kluczowym elementem było wyjście na prowadzenie w połowie dystansu. Zadanie wykonałem idealnie, na plecach cały czas czułem oddech Senegalczyka, który gonił, gonił, ale ostatecznie wywalczył tylko srebro.

Następnym etapem była rywalizacja na 200 m.
- Przeszedłem eliminacje i półfinał, ale w finale nogi już nie niosły tak, jak zawsze. Niemniej walczyłem do końca na 100 procent, czując dumę z występu z orzełkiem na piersi – dodaje Czyż, który wpadł na metę z piątym czasem.
W ostatnim, siódmym dniu rywalizacji krakowianin wystąpił w dwóch sztafetach 4x200 m - najpierw w gronie mężczyzn z Szymonem Ogonowskim, Pawłem Stemplem i Jakubem Adamczykiem, a następnie w sztafecie Mix ze wspomnianym Ogonowskim oraz Weroniką Ilczuk i Anetą Grot. Oba starty zakończyły się finiszem naszych drużyn na pierwszym miejscu – w mieszanej z rekordem świata, w męskiej z rekordem Polski.

- Jeden z kolegów z reprezentacji skomentował mój debiut w ten sposób: „Super wejście w Mastersów! To nie był przytup, lecz trzęsienie ziemi!” - śmieje się Radosław Czyż, który tuż przed startem w mistrzostwach świata został wyróżniony przez WKS Wawel za sukcesy osiągane przez podopiecznych (w tym brązowy medal w ubiegłorocznych ME U-18 na 200 m Michała Gorzkowicza) i został wybrany do zarządu klubu na kolejną kadencję.
A na horyzoncie już nowy cel - za rok Arena Toruń zaprasza na 14. Mistrzostwa Europy Masters.
- Kraków piłką podzielony. Które osiedla i dzielnice są za Cracovią, a które za Wisłą?
- Lista przebojów Wisły Kraków! TOP 20 przyśpiewek na finał Pucharu Polski
- Góralskie królestwo Marty i Dawida Kubackich. W Szaflarach zbudowali piękny dom
- Hiszpańska ofensywa w Wiśle! Piłkarze "Białej Gwiazdy" na prywatnych zdjęciach
- Strzelcy bramek dla Cracovii
- Tajemnice obiektów Wisły Kraków. Zaglądamy we wszystkie zakamarki
