O tym, że w Leluchowie w gminie Muszyna wywrócił się tir, należący do jednej z firm transportowych działających na Sądecczyźnie, oficer dyżurny Stanowiska Koordynacji Ratownictwa Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu został powiadomiony w piątek o godz. 10.52. W wielkiej naczepie – chłodni przewożone były mrożonki.
Do Leluchowa pospieszyły znajdujące się najbliżej ochotnicze straże pożarne Muszyna – Folwark i Muszyna – Rynek. Również dwa wozy Państwowej Straży Pożarnej z Jednostki Ratowniczo Gaśniczej w Krynicy-Zdroju. Tak liczne grono strażaków uzupełniła jeszcze specjalistyczna jednostka ratownictwa chemicznego Państwowej Straży Pożarnej z Nowego Sącza.
– Najważniejsze, że kierowca ciągnika siodłowego przeżył i nawet nie odniósł bardzo poważnych obrażeń – komentuje brygadier Paweł Motyka, zastępca komendanta miejskiego PSP w Nowym Sączu.
Działania strażaków trwały kilka godzin zanim ważna droga znów była przejezdna.