Rok stulecia Legii był dla warszawskiego klubu niezwykle udany pod względem sportowym. Z powyższą tezą zgodził się w rozmowie z "Super Expressem" Bogusław Leśnodorski. Prezes klubu za wydarzenie, które najlepiej zapamiętał w minionych dwunastu miesiącach, uznał powrót do drużyny Miroslava Radovicia. - Zapamiętam dzień, w którym wrócił Miro. Darzę go wielką sympatią. Pojawiło się wiele krytyki, że nie gra, że stary i gruby. Ale my obaj wierzyliśmy, że będzie bardzo ważnym elementem drużyny - twierdzi Leśnodorski.
Tegoroczny budżet Legii wynosił 90 mln. Ten na 2017 będzie wyższy niemal trzykrotnie. Na taki stan rzeczy wpływ mają premie od UEFA za rezultaty w Lidze Mistrzów oraz bonusy wynikające z tytułu praw telewizyjnych i marketingowych. - Trudno to policzyć, bo wpływy obarczone są kosztami. W piłce nieważne jest, ile się zarabia, tylko ile się wydaje. Można jednak założyć, że w 2017 roku będziemy mieli budżet wysokości 250 milionów złotych - stwierdził prezes Legii.
Padło też pytanie o ewentualnych inwestorów, którzy chcieliby wykupić akcje klubu. - Potencjał Legii, jej marka, zaplecze, ludzie, którzy tu pracują, ostatnie sukcesy - to wszystko sprawia, że jest bardzo duże zainteresowanie Legią - przyznał Leśnodorski.