https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Letnie pogaduchy "GK": Pani nie musi być ładna, byleby nie krzyczała

Ewelina Sadko
Rozmowa z Zuzią Pacochą, siedmiolatką z Oświęcimia, która idzie do I klasy.

W przedszkolu jest pełno zabawek, można bawić się cały czas. W szkole będzie tak samo?
Właśnie, problem w tym, że nie. Brat mi mówił, że tam są lekcje i bardzo krótkie przerwy, które wystarczają jedynie na siku. Ale nie chce mi się wierzyć w to za bardzo. Ola, która mieszka w bloku obok, i pójdzie teraz do drugiej klasy, mówi, że przerwy są na pięć, 10 i 15 minut. To przecież wystarczy nawet na rozmowy z koleżankami.

Będziesz miała sporo nowych koleżanek i kolegów. Cieszysz się?
Nasza klasa to prawie wszyscy, którzy chodzili ze mną do starszaków i zerówki, dlatego klasę już znam. Ciekawi mnie, jaką będziemy mieć panią, bo jej jeszcze nie poznałam.

Jaka powinna być najlepsza pod słońcem wychowawczyni?

Musi być uśmiechnięta i fajna. Nasza pani nazywa się Kocurek. To fajnie! Nie wiem, jaka jest. Wiem za to, że ma krótkie włosy, takie trochę żółte. Wolałabym, żeby miała dłuższe, ale to nie jest zbyt ważne. Przede wszystkim mam nadzieję, że nie będzie krzyczała.

Jak już skończysz szkołę podstawową to czym chcesz się zajmować?

To trochę długo potrwa zanim skończę tę klasę, a co dopiero szkołę! Ale w przyszłości zamierzam zostać nauczycielką w żłobku. Chciałabym uczyć najmniejsze dzieci i zajmować się nimi. Jak to się nie uda, to mogę uczyć te trochę starsze.

Rozmawiała Ewelina Sadko

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska