Jest dwukrotną medalistka tegorocznych letnich mistrzostw Polski juniorów na długim basenie w Olsztynie. Zdobyła tam srebrny medal na 50 metrów stylem grzbietowym oraz brązowy na 100 metrów stylem grzbietowym. To zaowocowało powołaniem jej do kadry Polski.
- To ogromny sukces, ale złoty medal przegrałam o sześć setnych sekundy, więc pozostaje lekki niedosyt - mówi Justyna Poznańska.
Osiąganie tak znakomitych wyników wiąże się oczywiście z wieloma wyrzeczeniami. Podczas, gdy jej koleżanki po szkole mogą oddać się przyjemnościom, ona regularnie trenuje.
- Treningi muszą być systematyczne, tylko tak można w tym sporcie osiągnąć sukces - podkreśla Anna Poznańska, mama Justyny.
Przygoda Justyny z pływaniem zaczęła się, gdy miała zaledwie pięć lat. Wspólnie z mamą i tatą chodziła na krytą pływalnię w Chrzanowie. Tam zauważyła jak trenujące pływanie dzieci skaczą ze słupków do wody. Namówiła rodziców, by zapisali ją na zajęcia. Jej pierwszą trenerką była Monika Sujkowska.
- Szybko zauważyła, że Justyna ma talent i potencję. Poleciła zajęcia u trenera Sebastiana Guzika - wspomina Anna Poznańska.
Justyna pod okiem Sebastiana Guzika w klubie UKS SP 8 Chrzanów trenuje od sześciu lat i od tego czasu rozpoczęła się jej kariera sportowa, regularne treningi i występy w zawodach.
Początki wcale nie były łatwe. Życie sportowca, nawet dziecka, to ciężka praca. Najtrudniejsze okazało się codzienne, poranne wstawanie. Justyna na nogach musi być już o godz. 5, by na godz. 6 być w Chrzanowie i odbyć pierwszy trening na basenie, który trwa dwie godziny. Później pędzi na zajęcia szkolne.
- Staram się jak najlepiej pogodzić naukę ze sportem. Chyba mi to wychodzi, na koniec siódmej klasy miałam świadectwo z czerwonym paskiem, przy średniej 4,9 - podkreśla z dumą.
Czasu na naukę nie ma jednak zbyt wiele. Zajęcia w szkole kończy ok. 14-15, a już o godz. 16 rozpoczyna kolejny dwugodzinny trening na basenie lub na siłowni. O godz. 19 melduje się w domu.
- Staram się zawsze uważać na lekcjach, by jak najwięcej z nich zapamiętać, dzięki temu nie potrzebuję później na naukę aż tak dużo czasu - tłumaczy.
Justyna nie żałuje absolutnie, że tak wygląda jej życie. Czuje ogromną satysfakcję z uprawiania sportu i osiąganych sukcesów. To także niezapomniane przeżycia.
- Starty w zawodach to ogromne emocje. Jest stres, ale i szczęście, gdy staje się na podium - podkreśla.
Najbliższy cel Justyny to zimowe mistrzostwa Polski juniorów. W przyszłym roku chciałaby wystartować w mistrzostwach Europy. Jej wielkim marzeniem jest oczywiście udział w igrzyskach olimpijskich.
Jacek Latko, burmistrz Libiąża, podkreśla, że kolejne pokolenia libiążan będą miały łatwiej rozwijać pasję pływacką, bo do 2022 r. w mieście powstanie kryta pływalnia. Jest już budowana.
