W sobotę rano stanowisko koordynacji ratownictwa straży pożarnej w Nowym Sączu zostało zaalarmowane, że w wiosce Librantowa woda zalewa jedno z gospodarstw.
Był to efekt odwilży - woda spływała ze zbocza pobliskiej góry. Natychmiast skierowano na miejsce z odsieczą Ochotniczą Straż Pożarną z Librantowej. Usypanie prowizorycznych obwałowań oraz udrożnienie rowów zażegnało niebezpieczeństwo lokalnej powodzi. - W całym regionie podobnych akcji było więcej - mówi brygadier Paweł Motyka z sądeckiej straży pożarnej.