https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Limanowa: chcą zburzyć budynek, którego nie ma?

Jerzy Wideł
ANDRZEJ SZOZDA
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie nie pozostawił suchej nitki na decyzjach starosty powiatu limanowskiego, dzięki którym w dzielnicy Zygmunta Marka w Limanowej wybudowany został pawilon handlowo-usługowy.

Budynek jest wykańczany, ale wyrok WSA jest jednoznaczny - zatwierdzenie projektu budowlanego i udzielenie pozwolenia na budowę było bezprawne.
Decyzja wojewody, do którego po pierwszych protestach odwołały się zainteresowane strony, jest zdaniem WSA pełna uchybień. Ostatecznie sąd uchylił zaskarżoną decyzję starostwa, zakazał jej wykonania i zasądził od wojewody 500 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania na rzecz Marka Juszczaka, który całą awanturę wywołał.

- Uchybień i błędów ze strony samorządu powiatowego jest w tej sprawie sporo. Najważniejszy z nich to bezprawne dopuszczenie do wybudowania pawilonu wbrew przyjętemu w 2004 r. planowi zagospodarowania przestrzennego - mówi Marek Juszczak. - Nam, mieszkańcom dzielnicy domków jednorodzinnych, nawet nie wolno postawić drewnianej komórki na króliki. To jest błąd starostwa i wojewody małopolskiego. Z tym bezprawiem walczę nie tylko ja, wspierają mnie sąsiedzi z ulicy Sportowej. Zrobimy wszystko, żeby doprowadzić do rozbiórki pawilonu.

Zdaniem Juszczaka, formalnym wyjściem jest ewentualna zmiana zagospodarowania przestrzennego miasta i tym samym zalegalizowanie realizowanej inwestycji. Na to jednak nie będzie zgody sąsiadów pawilonu. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy w firmie, która buduje obiekt, inwestor szansy upatruje we wniosku o kasację wyroku WSA .

Problem z budową pawilonu zaczęli dostrzegać również mieszkańcy innych dzielnic.
- Limanowian dziwi, że inwestycję będącą na ukończeniu nagle zatrzymano - mówi Rudolf Zaczyński, wiceburmistrz Limanowej.

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska