KTOZ złożyło w tej sprawie skargę w Samorządowym Kolegium Odwoławczym w Nowym Sączu. - Odesłaliśmy pismo do Rady Miasta Limanowa, bo tylko ona może oceniać działania burmistrza - mówi Maciej Ciesielka, prezes sądeckiej SKO.
Przewodnicząca limanowskiej RM Irena Grosicka zapewnia, że skargę rozpatrzy komisja rewizyjna. Stwierdzi czy jest zasadna. Jeśli tak, to radni określą, jakie działania trzeba podjąć, by problem psów rozwiązać. Sam burmistrz Bieda przekonuje, że w sprawie zwierząt, żyjących przy ul. Batorego miasto zrobiło tyle, ile mogło. Nie są bezdomne, gdyż opiekują się nimi siostra i córka zmarłego. Beata Porębska ripostuje, że art. 7 ustawy o ochronie zwierząt daje gminie prawo czasowego odebrania psów właścicielom, jeśli nie są w stanie zapewnić im odpowiednich warunków do życia. A te z ul. Batorego mieszkają w rozpadających się szopach na nieogrodzonej posesji.
- Są chore i zarobaczone - uważa działaczka KTOZ. - Suki wkrótce zajdą w ciążę i wydadzą na świat kolejne psiaki. Problem będzie narastał.
Burmistrz nie komentuje zarzutów stawianych mu przez krakowskie towarzystwo. - Moje działania oceni komisja - ucina rozmowę. - Nie chcę być sędzią we własnej sprawie.
Na początku roku działacze KTOZ na posesji 67-latka doliczyli się 21 psów. Dla kilku z nich znaleźli opiekunów. Dwa lata wcześniej limanowskie władze odesłały do schroniska pięć czworonogów, bo uznały, że mężczyzna nie wyżywi tak licznej sfory. Sterylizacji pozostałych nie zrobiono, bo zwierząt nie udało się złapać.
Psów ubywa, a te, które zostały, są dokarmiane
Obecnie na posesji przy ul. Batorego żyje siedem psów. Dokarmiają je siostra i córka zmarłego właściciela. Jedzenie daje TOZ z Nowego Sącza.
Limanowskie władze zobowiązały rodzinę zmarłego 67-latka do uporządkowania działki. Uprzątnięto z niej sterty śmieci, pozostawiając rozpadające się zabudowania. O ich losie zdecydują osoby dziedziczące grunt po zmarłym, czyli jego żona i dwie córki. Szukają one opiekunów dla ostatnich siedmiu psów. Krakowski TOZ obawia się, że jeśli szybko nie znajdą chętnych, to wkrótce na posesji przybędzie zwierząt. Zdarzało się bowiem, że ktoś podrzucał tam psy.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+