18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Limanowa: ukradła pieniądze chorego dziecka

Iwona Kamieńska
Diana Niebylska cierpi na rzadką chorobę genetyczną
Diana Niebylska cierpi na rzadką chorobę genetyczną archiwum rodzinne
W ostatnich dniach listopada przepadł dorobek życia kilkuset osób z Limanowskiego. Dały się skusić niezwykle korzystnej ofercie ulokowania pieniędzy w funduszu inwestycyjnym limanowskiego Towarzystwa Ubezpieczeniowo-Finansowego Moniki B.-B.

27-latce zaufali powszechnie znani i szanowani ludzie: biznesmeni, lekarze, dziennikarze. Zaufała też rodzina Niebylskich z Laskowej, wpłacając 300 tysięcy zł, zebrane na leczenie ciężko chorej Diany.
Pieniądze przepadły. Nie wiadomo, na czyje trafiły konta i gdzie ich szukać.

Dysostoza przynasadowa, rzadka choroba genetyczna, nie tylko uniemożliwia Dianie normalne funkcjonowanie, ale też zagraża jej życiu. Diana ma 16 lat, 80 cm wzrostu, zdeformowane nogi i mocno skrzywiony kręgosłup, który uciska na płuca. Dziewczynka oddycha z wielkim trudem, większość czasu spędza na wózku inwalidzkim. Próbuje chodzić, ale to bardzo boli. Choroba zagraża jej życiu. Deformacja kręgosłupa jest tak silna, że Diana może się po prostu udusić.

Od wiosny tego roku Niebylscy starali się o refundację kosztownego leczenia córki w niemieckiej klinice, ale NFZ domagał się tłumaczenia prognozy kuracji stosowanej przez niemieckich lekarzy potwierdzonej przez polskiego lekarza z tytułem profesora. Czas naglił. Dlatego Niebylscy zdecydowali się na pokrycie kosztów leczenia z własnej kieszeni. W maju ulokowali zebrane kosztem wielu wyrzeczeń oszczędności w funduszu Moniki B.

- Znałem ją prawie od urodzenia. Byłem jej nauczycielem od pierwszej klasy podstawówki. Uczyłem ją biologii. Zaufaliśmy jej. Chcieliśmy, żeby szybciej urosła kwota potrzebna na leczenie Dianusi - opowiada łamiącym się głosem Bogusław Niebylski.

Operację w niemieckiej klinice, która miała ulżyć dziewczynie, wyceniono na 10 tys. euro. Rodzicom udało się zebrać większość tej kwoty, w zdobyciu reszty miał pomóc fundusz inwestycyjny. - Parę lat temu założyłem polisę ubezpieczeniową w towarzystwie, które firmowało działalność Moniki B.-B.

Wszystko było z tą polisą w porządku - opowiada Bogusław Niebylski, ojciec Diany. - Niedawno Monika namówiła mnie, żeby wycofać pieniądze z polisy i ulokować z bardzo korzystnym oprocentowaniem w funduszu. Zaufaliśmy - wzięliśmy nawet kredyt, żeby pieniędzy było więcej, żeby szybciej urosła kwota potrzebna na leczenie Dianusi - dodaje.

W ostatnim tygodniu listopada, gdy media nagłośniły sprawę limanowskiej piramidy finansowej, Niebylscy przekonali się, że wszystko, co do grosza przepadło. Została rozpacz. Odwołali termin przyjęcia do kliniki wyznaczony jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia.

Na ile oddechów wystarczy jeszcze dziewczynce sił? Pan Bogusław opowiada o swojej ukochanej córeczce przez łzy. - Ból wpisany jest w całe życie naszej Diany, od urodzenia. Boli każdy oddech, każdy krok - to nieprawdopodobne, skąd ona znajduje jeszcze siły, by się ruszać i próbować chodzić - opowiada mężczyzna.
Bogusław Niebylski przyznaje, że gdy wyszło na jaw, że pieniądze powierzone Monice B.-B. są raczej nie do odzyskania, dopadły go najgorsze myśli. - Pozwoliłem okraść Dianę, a Monika oszukała nas z zimnym wyrachowaniem, bez sumienia, z uśmiechem na twarzy. Pamiętam, jak na jednym z festynów prowadziła zbiórkę pieniędzy dla córki, przekonywała nas i innych, jaka jest dobra.

Wszystkich tak samo wyprowadziła w pole. Nas, swoje koleżanki z pracy, sąsiadów - mówi zrozpaczony ojciec. Niebylscy trzymają się resztek nadziei. Są po rozmowach z klinikami we Wrocławiu i w Poznaniu.

W jednej jest szansa na korektę kręgosłupa, w drugiej na leczenie nóg, aby dziewczynka mogła wstać z wózka na dłużej niż kilkanaście minut. Koszty leczenia i późniejszej rehabilitacji są jednak ogromne. Diana wciąż wierzy, że za kilka miesięcy jej życie się zmieni, że pojedzie do Niemiec, gdzie dawano największe nadzieje na sukces kuracji. Czy tak się stanie?

- Próbujemy pomóc. Uruchomiliśmy dla Diany specjalne subkonto. Szykują się koncerty charytatywne, dedykowane właśnie jej. Mam nadzieję, że uda się choć w części naprawić tę niewyobrażalną krzywdę, jaką wyrządzono jej i jej rodzinie - mówi Teresa Zabramny ze Stowarzyszenia Limanowska Akcja Charytatywna.

Pani Teresa bardzo dobrze zna Dianę. Ta rezolutna, wrażliwa i zdolna nastolatka zmagająca się z codziennym bólem ma wyjątkową zdolność jednania sobie ludzi. Skończyła gimnazjum, rozpoczęła naukę w limanowskim liceum, w klasie humanistycznej.

Indywidualny tok nauczania pozwala na lekcje w domu, ale raz w tygodniu rodzice wożą ją do szkoły, żeby spotkała się z rówieśnikami. Ma szerokie zainteresowania, pisze nawet wiersze. Marzy o studiach i o tym, aby chociaż raz o własnych siłach pójść z koleżankami na lody czy kupić normalne buty. - Takie przyziemne marzenia, nie do spełnienia bez operacji - mówi mama dziewczynki.

W listopadzie Monika B. i jej wspólnik ze Śląska trafili do aresztu i usłyszeli zarzuty wyrządzenia szkody przekraczającej 3 mln zł oraz fałszerstwa dokumentów.

Policja na razie nie ma pojęcia, co stało się z wyłudzonymi przez nich pieniędzmi. Prawdopodobnie są nie do odzyskania.

Diana jeszcze nie wie, że nie pojedzie na operację, która miała odbyć się przed świętami Bożego Narodzenia.

Możesz pomóc

Wszystkim, którzy mogą pomóc Dianie, podajemy numer konta Limanowskiej Akcji Charytatywnej, na które można wpłacać pieniądze dla dziewczyny: 53 8804 0000 0000 0021 9718 0001 (koniecznie z dopiskiem "DIANA").

Do 16 grudnia na konto Diany wpłynęło 12 tys. 715 zł 42 gr.

Limanowska Akcja Charytatywna jest organizacją pożytku publicznego. Wszystkie darowizny dla Diany można odliczyć przy rozliczeniu podatkowym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska