- Wracałyśmy z córką z zakupów. Z jednego z ostatnich podwórek, tuż przed lasem wybiegł lis z kurą w pysku - relacjonuje pani Agnieszka. Dodaje, że zwierz zmierzał prawdopodobnie w kierunku swojej nory, by tam ucztować. W okolicy rzeki Kozi Bród jest ich sporo. - Pierwszy raz widziałam lisa z taką zdobyczą. Na chwilę przystanął. Patrzył prosto w obiektyw - relacjonuje chrzanowianka.
Piotr Grzegorzek, przyrodnik z Chrzanowa przyznaje, że w lasach powiatu chrzanowskiego jest dużo lisów. Wychodzą do ludzi w poszukiwaniu pożywienia. - Łatwiej im porwać kurę z kurnika, niż gonić po polu bażanta - twierdzi, radząc, by omijać te drapieżniki szerokim łukiem. - Mogą roznosić bardzo groźną dla człowieka wściekliznę - ostrzega.
Źródło: Gazeta Krakowska