Zobacz także: ŁKS Łódź - Wisła Kraków: zwycięstwo mistrzów (ZDJĘCIA)
Po drugiej bramce wydawało się, że macie wszystko pod kontrolą, a o mały włos sami nie zrobiliście sobie krzywdy. Uratował was tak naprawdę sędzia, który popełnił błąd.
Zabrakło nam w tym momencie koncentracji. Można było piłkę szybko wybić sprzed naszej bramki. Od tego momentu zaczęły się nasze problemy, bo ŁKS poczuł, że jeszcze może powalczyć o korzystny wynik. Ta końcówka była dla nas bardzo ciężka.
Przez tą sytuację teraz najwięcej będzie mówiło się o błędzie sędziego zamiast o tym, że zasłużenie wygraliście mecz.
Co mogę powiedzieć? My patrzymy na to w ten sposób, że jednak wygraliśmy. Może nie był to dla nas najlepszy mecz, może wyszło trochę zmęczenie spotkaniem z Fulham. Najważniejsze jednak, że komplet punktów jedzie z nami do Krakowa.
ŁKS - Wisła. Maaskant: rywal pokazał fantastyczny charakter
Po meczu z Legią trener Maaskant powiedział, że wygracie wszystkie mecze w październiku. Na razie ten scenariusz się sprawdza.
Idziemy krok za krokiem. Teraz najważniejszy jest Puchar Polski, a po nim będziemy myśleć o Podbeskidziu. Oba mecze chcemy wygrać.
W samej końcówce popisał się Pan niesamowitą paradą. To była instynktowna obrona?
Trochę tak, choć obronę takich strzałów ćwiczymy na treningach. Chodzi o to, żeby reagować w odpowiednim momencie gdy piłka pójdzie w kozioł. Oczywiście trening i mecz to co innego, ale cieszę się, że i w grze o punkty wyszła taka interwencja.
Rozmawiał Bartosz Karcz
Konkurs fotograficzny "Mamo, tato, zrób mi portret". Weź udział i zgarnij nagrody!
Wybieramy najpiękniejszy rynek w Małopolsce! Weź udział w plebiscycie i oddaj głos!
Wielka galeria! Zobacz archiwalne zdjęcia strojów Wisły Kraków z ostatnich stu lat!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!