https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"Lokator" na Mostowej. Zamiast wódki i rocka - kawa, książki i dzieciaki [ZDJĘCIA]

Piotr "Pio" Kaliński, właściciel "Lokatora" z nowym logo. Bo teraz już nie będzie to knajpa, tylko księgarnia
Piotr "Pio" Kaliński, właściciel "Lokatora" z nowym logo. Bo teraz już nie będzie to knajpa, tylko księgarnia Jan Hubrich
Kultowa krakowska knajpa przenosi się z ulicy Krakowskiej na coraz modniejszą Mostową. I zmienia się w księgarnio-kawiarnię - pisze Marta Paluch.

To wszystko dlatego, że właścicielowi - Piotrowi "Pio" Kalińskiemu mały syn Franciszek się urodził. Teraz będzie miał okazję z dzieckiem się pobawić i pochodzić gdzie indziej na koncerty. A pisarz Sławek Shuty, który mieszka po sąsiedzku, przyjdzie ze swoją córeczką, żeby Franek miał kumpelę."Lokator" będzie miejscem do posiedzenia (od godz. 10 do 20), książki kupienia i obejrzenia wystawy oraz "kid friendly", z kącikiem z zabawkami, książeczkami i miejscem do przewijania pieluch.

Piwo udawało herbatę
"Lokator" działa 10 lat. I już raz się przenosił - z Krakowskiej 10 na Krakowską 27. Stali bywalcy z łezką w oku wspominają szklany sufit w piwnicy, słowackie zespoły rockowe i picie piwa udającego herbatę...

Z tą herbatą było tak. - Ostatnia wizyta papieża i prohibicja. Zrobili ją dzień wcześniej niż zapowiadali. Ludzie rozgoryczeni, bo Straż Miejska wlepiała mandaty. Piliśmy wtedy piwo z dzbanków od herbaty. Ani kropli w knajpie nie zostało - wspomina Pio.

A z sufitem było tak. Pierwszy "Lokator" był maciupki. "Pio" chciał małą księgarnię i zrobił ją w piwnicy, która miała szklany sufit. A ten jednocześnie był podłogą baru i można było od dołu do góry zajrzeć. I choć barmanki nosiły spódnice, gościom nie chciało się schodzić. Na scenie knajpy rocka grali Słowacy ("Longital", "Kolowrat") ale też nasi. Knajpę otwierał koncert krakowskiego "Sublokatora", który do dziś przyjaźni się z klubem. Jak było?

- Przez scenę przechodziło się do toalety, więc ludzie przeciskali się między muzykami. Było tak ciasno, że wzmacniacze stały na pianinie. Strasznie fajne te początki - wspomina "otwarciowy" koncert Marcin Rusek, wokalista zespołu. Dodaje, że choć do klubu często wzywana była policja (zakłócanie ciszy), to rockandrollowanie było specyficzne. - Szaleństwo, ale bez egzaltacji. Tak jak picie piwa przez słomkę. Takie specyficzne dla bywalców klubu - mówi Rusek.

Bo klub był zawsze literatami nasiąknięty. Jak miał nie być, skoro tu piwo pijał Wojciech Kuczok, zanim jeszcze napisał "Gnój" i scenariusz do "Pręg". Potem przychodził na spotkania autorskie.
Bywali na nich Jacek Dukaj i Łukasz Orbitowski, Sławek Shuty, Michał Zabłocki. I wielu mniej znanych. Bo klub, m.in. przez własne wydawnictwo (www.lokatormedia.pl) i miesięcznik "Mrówkojad", specjalizuje się w promocji artystów, którzy jeszcze nie wypłynęli na szerokie wody empików. Stąd w księgarni przy Mostowej będzie można kupić książki m.in. Jurka Franczaka, tomik poezji Marcina Pawlika (obaj krakowianie) i Francuza Georgesa Pereca (niszowy, ale tylko w Polsce - zapewnia Pio, który fascynuje się francuską literaturą).

Nisza na półkach
- Będzie tu można kupić książki, jakich brak w popularnych księgarniach - mówi właściciel "Lokatora". Oprócz tego również niektóre pozycje "Wydawnictwa Literackiego", "Czarnego" i płyty zespołów, które grały w "Lokatorze". Na otarcie łez, bo koncertów w księgarni już nie będzie. Będą za to spotkania z pisarzami, autorami ilustracji książek, wydawcami. Księgarnia "Lokator" otwiera podwoje jutro o godz. 12 przy Mostowej 1.

O godz. 20 "Pio" Kaliński zaprasza na wernisaż swoich grafik z premierowej książki " Paryż, notatki ze spacerów" wydawnictwa "Lokator".

Zobacz zdjęcia ślicznych Małopolanek! Wybierz z nami Miss Lata Małopolski 2011!

Weź udział w akcji Chcemy Taniego Paliwa! **Podpisz petycję do rządu**

Mieszkania Kraków. Zobacz nowy serwis

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
G.
Nieźle musiał posmarować że taki art. mu wystawiliście. Ale co się dziwić - żydek... i pantofel. Dziecko ma i już knajpę zamyka:)
m
mariola z UK
przystojny z niego zydek.Peace!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska