"Niestety po ostatnim długim czasie zmagań z rynkowymi realiami, ziścił się najgorszy scenariusz i po 32 latach jesteśmy zmuszeni zamknąć naszą działalność" - czytamy w pożegnalnym poście w mediach społecznościowych.
Kamienica, w której mieści się księgarnia należy do założonej przez Piotra Skargę organizacji charytatywnej Arcybractwa Miłosierdzia pod wezwaniem Bogurodzicy Najświętszej Maryi Panny Bolesnej. Jak informowała nas Maria Mirota-Cofur Arcybractwo zmieniło warunki najmu. Teraz właścicielki księgarni nie stać na jej utrzymanie.
- Czy to decyzja nieodwołalna? Gdybym dostała dobrą propozycję, nie byłaby nieodwołalna - mówi nam Maria Mirota-Cofur.
Jak tłumaczy nam Maria Mirota-Cofur czynsz, jaki obecnie musiałaby płacić księgarnia jest zbyt wysoki. O trudnej sytuacji "Kuranta" pisaliśmy już w grudniu, od tego czasu, jak wyjaśnia właścicielka księgarni, umowa z właścicielem budynku przedłużana była o kolejny miesiąc.
- To się ciągnęło od początku roku. Nie wiedziałam co będzie z nami w kolejnym miesiącu. Teraz jednak dostaliśmy ostateczny aneks - jesteśmy tu do końca października - dodaje właścicielka.
Tymczasem w księgarni wielka wyprzedaż. "Przygotowaliśmy też sporo rabatów na nuty, książki i płyty, także mamy nadzieję, że każdy znajdzie coś dla siebie!". Zapowiadane są także koncerty.
- Chcę się jakoś ładnie pożegnać z naszymi bywalcami. Ludzie z płaczem przychodzą z płaczem. Mówią, że to niemożliwe - mówi właścicielka. - Mieliśmy - mamy jeszcze nadal przez krótki czas - grono stałych klientów, o wielu mogę powiedzieć, że to nasi przyjaciele. Oczywiście, przychodzili tu turyści, ale nigdy nie były to całkiem przypadkowe osoby - od wielu lat oprócz księgarni mamy galerię i kawiarnię.
Księgarnia Muzyczna "Kurant" istnieje od 1992 roku, mieści się przy Rynku Głównym 36 - w Krakowie tego adresu nie trzeba przybliżać. Pod koniec ubiegłego roku właścicielka księgarni Maria Mirota-Cofur odbierała od prezydenta Jacka Majchrowskiego Odznakę Honoris Gratia za zasługi dla społeczności miasta, trudno tym bardziej uwierzyć, że kultowa księgarnia, nazywana też "muzycznym salonem miasta", zniknie z mapy Krakowa. To kolejne takie miejsce, w ubiegłym roku zniknęła księgarnia "Muza" z ul. Królewskiej.
W ciągu prawie 32 lat działalności "Kurant" stał się nie tylko księgarnią, ale też miejscem koncertów, kulturalnych spotkań, galerią sztuki i kawiarnią. Miejscem, które ma stałych bywalców. Miejscem, do którego zaglądają turyści i mieszkańcy. Od kiedy kupujemy przez internet, a muzyka jest dostępna na platformach Spotify czy YouTube, ze sprzedaży płyt trudno byłoby się utrzymać, choć dla amatorów muzyki z płyt to adres obowiązkowy, tym bardziej w "Kurancie" można spotkać artystów związanych z jazzem i piosenką autorską, m.in. Andrzeja Sikorowskiego, Lidię Jazgar, bywał tu Leszek Długosz. Kameralne koncerty w "Kurancie" mają swoją wierną publiczność. W galerii sztuki wystawiają swoje prace artyści związani z krakowską Akademią Sztuk Pięknych.
Podobno to właśnie tu można wypić najlepszą kawę w mieście. Za kilka tygodni to zdanie będziemy mówić w czasie przeszłym dokonanym.
Covid-19 powraca!
