Tegoroczna edycja wyborów Miss Beskidów będzie wyjątkowa, gdyż konkurs odbędzie się już po raz 30. Ma być z „pompą”. Jego organizatorem od samego początku jest agencja Grabowska Models. Konkurs odbywa się pod hasłem „Piękno w imię dobra”. Intencją organizatorów jest bowiem połączenie urody zewnętrznej z wewnętrzną. Luiza Szczerbowska taka właśnie jest.
Skromna i delikatn
Pomysł startu w wyborach podsunęła Luizie mama Karina Steizer-Szczerbowska. Dopingował jej również chłopak Filip.
- Mój chłopak lubi się chwalić - śmieje się Luiza pytana, czy nie powinien być zazdrosny, że ona będzie pokazywać swoje wdzięki innym panom.
Z kolei mama „uknuła podstęp”.
- Luiza jest osobą skromną, bardzo delikatną, troszkę niewierzącą we własne możliwości - wyznaje pani Karina. - Pomyślałam , że start w takiej imprezie pomoże stać się osobą bardziej przebojową - dodaje. Jak przekonuje, młodość jest jedna i warto spróbować.
Razem z rodziną i przyjaciółmi będzie mocno ściskać kciuki i wierzy, że córka wygra.
- Myślę, że moja córka urzeknie komisję na konkursie miss - jest przekonana pani Karina. - Nie tylko swoim sposobem poruszania się po scenie i sylwetką, a także swoimi włosami. To są na pewno jej atuty - dodaje.
22-letnia Luiza ma 171 centymetrów wzrostu, wymiary 84-60-85. Smukłość sylwetki potęgują długie blond włosy. To im poświęca najwięcej czasu, jak kiedyś jej mama.
- Zawsze byłam wystrojona, z kokardami we włosach - śmieje się dziewczyna. - To mi pozostało, lubię dobrze wyglądać, dbam o siebie, zdrowo się odżywiam - dodaje.
Jak twierdzi 22-latka, resztę zrobiły geny. Mówi, że talent i urodę odziedziczyła po rodzicach. Karina Steizer i Piotr Szczerbowski najpierw byli utytułowanymi solistami łyżwiarskimi Unii Oświęcim, z czasem zaczęli tańczyć razem i związali się na całe życie. Mają jeszcze drugą córkę - Julię.
- Miałam sześć lat, kiedy pierwszy raz założyłam łyżwy - wspomina Luiza. - Moją drugą pasją jest taniec, a z czasem tylko on mi został - dodaje.
Dziewczyna była łyżwiarką Unii Oświęcim i Lajkonika Kraków, natomiast karierę taneczną rozpoczynała w Szkole Tańca „Prestiż” w Oświęcimiu. Z czasem taniec towarzyski zamieniła na nowoczesny. W Tychach znalazła szkołę, w której odkryła, że jej przeznaczeniem jest jazz. Obecnie należy do grupy tanecznej Atelie w Krakowie.
- To moja pasja, która pozwala mi też zarobić na chleb - mówi Luiza. - Niedługo porzucę Kraków, gdzie mieszkam od czasów studiów i wrócę do Oświęcimia, by pracować w zawodzie - dodaje.
Ukończyła studia na Akademii Wychowania Fizycznego w Krakowie na kierunku turystyka i rekreacja. Będzie pracować w rodzinnym biznesie i mieć pieczę nad apartamentami, które w Oświęcimiu chcą otwierać jej rodzice.
Miłośniczka zwierząt i sportu
Luiza kocha zwierzęta i swojskie klimaty. O to w Grojcu nietrudno.
- Obie mamy wspólną pasję: miłość do wsi i zwierząt a głównie koni - wyznaje pani Karina. - Luiza oprócz tego, że jest moją córką, jest też moją przyjaciółką. Możemy gadać godzinami o wszystkim i to w niej lubię najbardziej - dodaje.
Rozmawiać mogą w zagrodzie, ale i przy robieniu serów.
- Mamy konie, osły, psy, koty i kozy - wylicza Luiza. - Kozie mleko jest bardzo zdrowe, to z niego robimy te pyszne sery - zaznacza.
W wolnym czasie uprawia sporty. Zimą jeździ na nartach, a latem realizuje się jako instruktorka jazdy konnej.
Gdy może decydować w sprawie sesji zdjęciowych, wybiera takie w otoczeniu zwierząt i wiejskich plenerów. - Troszkę wzrostu brakuje, by być modelką, więc pozostaje fotomodeling - zaznacza Luiza. - Aparat fotograficzny nie deprymuje mnie, strój kąpielowy też nie powinien mnie zestresować, bo brałam udział również w pokazach bielizny - dodaje.
Na Luizę i Natalię można głosować na portalu bielsko.biala.pl.
Miasto wybudowało drogę, żąda za nią teraz pieniędzy od oświ...
ZOBACZ KONIECZNIE:
WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 14. "Biber"
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
Follow https://twitter.com/gaz_krakowska