– Na pewno sytuacje były, żeby to spotkanie zremisować, a może nawet wygrać – mówi Łukasz Burliga. – Ale też myślę, że nasza gra nie była taka, jakbyśmy sobie życzyli. Mimo tego, że były te sytuacje, ja akurat nie jestem zadowolony z naszej gry.
Autor: Bartosz Karcz
W grze wiślaków raziła niedokładność. Sporo było prostych, niewymuszonych strat. – Zwłaszacza w pierwszej połowie było dużo niecelnych podań – zgadza się z taką oceną Burliga. – W drugiej chyba bardziej kontrolowaliśmy grę, ale znowu nadziewaliśmy się na kontry, bo już musieliśmy zagrać bardziej ofensywnie. Szkoda, bo myślę, że stać nas na więcej niż porażka tutaj.
Burliga dostał w Gliwicach czwartą żółtą kartkę, co oznacza, że zabraknie go w następnym meczu z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza. – Wiedziałem, że wcześniej czy później to będzie nieuniknione, że dostanę tę czwartą kartkę. Wróci jednak Arek Głowacki i myślę, że będzie skład linii defensywnej solidny na następny mecz – zakończył obrońca Wisły.