- W pierwszej połowie przeważaliśmy i mieliśmy klarowne sytuacje do tego, aby dobić Górnika na 2:0, 3:0. Nie wykorzystaliśmy tych okazji i później Górnik wcisnął bramkę po przerwie - komentował Łukasz Burliga po meczu z Górnikiem.
Jedną z sytuacji na podwyższenie prowadzenia dla Wisły miał sam Burliga. - Paweł Brożek dobrze podał mi piłkę. Myślę, że niepotrzebnie uderzałem ją na wślizgu. Może mogłem spokojnie przyjąć piłkę i zapytać bramkarza, w który róg strzelać. Taka jest piłka, chciałem to szybko wykonać i niestety nie udało się - mówił "Bury".
Autor: Piotr Tymczak
W drugiej połowie Burliga już nie wyszedł na boisko. - Spięło mi przywodziciela już na początku pierwszej połowy. Można powiedzieć, że wlokłem nogę. Jakoś dotrwałem do przerwy, ale nie chciałem osłabiać drużyny w drugiej połowie, bo nie byłem na sto procent gotowy do gry - wyjaśnił zawodnik "Białej Gwiazdy". Badania wykażą kiedy będzie mógł wrócić do treningów i czy będzie mógł zagrać w derbach z Cracovią w najbliższą niedzielę.
- Cracovia jest w tabeli przed nami, ale my też dobrze gramy w piłkę i nie widzę innej opcji jak nasze zwycięstwo w derbach – podkreślił Burliga.