W pierwszej połowie meczu Wisły z Lechią trener gości Piotr Nowak poczuł się źle i musiał skorzystać z pomocy lekarza. Po meczu rzecznik gdańskiego klubu poinformował, że Nowak drugą połowę oglądał w szatni, z jego stanem zdrowia jest już wszystko w porządku i wraca wraz z zespołem do Gdańska.
Autor: Piotr Tymczak
Na pomeczową konferencję przyszedł Kalkowski. - Zdawaliśmy sobie sprawę, z kim gramy i o co gramy. Z tego powodu postanowiliśmy się nieco cofnąć i szukaliśmy kontry. Cieszę się, że strzeliliśmy w końcu tę bramkę. Nie jesteśmy zadowoleni z końcówki meczu, bo można było ją spokojnie rozegrać, ale liczą się trzy punkty – powiedział trener Kalkowski.
Wyjaśnił też dlaczego zespół Lechii w końcówce, prowadząc 1:0, oddał pole Wiśle, choć ta grała w osłabieniu bez Tomasza Cywki, który zobaczył czerwoną kartkę.
- Takie sytuacje się zdarzają. Wiemy, o co gramy, to była duża presja - tym bardziej, że znaliśmy piątkowy wynik Jagiellonii. Najważniejsze, że w odpowiednim momencie wygraliśmy mecz. Wszyscy wiedzieli, że mieliśmy na wyjazdach duży problem, ale skończyliśmy tę serię, przy okazji przerywając też serię meczów Wisły (12 - przyp.) bez porażki u siebie – skomentował trener Kalkowski.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska#TOPSportowy24
- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU