https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Maleszka w IPN: czuję się winny, że donosiłem

Marta Paluch
Lesław Maleszka po przesłuchaniu w IPN nie chciał rozmawiać
Lesław Maleszka po przesłuchaniu w IPN nie chciał rozmawiać Wojciech Matusik
Dawny przyjaciel studenta i początkującego opozycjonisty Staszka Pyjasa i donoszący na niego TW "Ketman" Lesław Maleszka przyznał wczoraj śledczym, że żałuje tego, co zrobił.

Prokurator Instytutu Pamięci Narodowej przesłuchiwał go ponad cztery godziny w sprawie pobicia na śmierć Pyjasa w maju 1977 roku.

Maleszka przyjechał do IPN z dwugodzinnym opóźnieniem. Tłumaczył śledczym, że nie mógł wcześniej, bo musiałby wstać o piątej rano na pociąg.

Po przesłuchaniu nie chciał rozmawiać z dziennikarzami.

Śledczy w rozmowie z Maleszką chcieli ustalić m. in. związek jego donosów ze śmiercią Pyjasa. Pytany o to Maleszka ocenił samego siebie bardzo surowo. Powiedział, że jest mu przykro, iż donosił. Określił też swoje postępowanie słowami nienadającymi się do druku.

To zupełna nowość w postawie najbardziej kontrowersyjnej postaci dramatu. Maleszka, który w czasach studenckich przyjaźnił się z Pyjasem i Bronisławem Wildsteinem, do czasu ujawnienia jego współpracy z SB (2001 r.) chodził w nimbie moralisty. Potem też nie wspominał o poczuciu winy. Pracował w "Gazecie Wyborczej". W filmie "Trzech kumpli" (2008 r.) ze złością potraktował reporterki pytające go o moralną ocenę swojego zachowania.

Jak się dowiedzieliśmy, wczoraj Maleszka tłumaczył się, że w filmie nie mógł powiedzieć więcej, bo... był pracownikiem ,,GW" i miał zakaz publicznego wypowiadania się.

Czy teraz jest szczery? - Nie wiem, to bardzo sprytny człowiek - mówi prok. Ireneusz Kunert prowadzący sprawę.

Podczas wczorajszego przesłuchania śledczy badali również tezę Wildsteina, jakoby Pyjas zginął, bo był bliski zdemaskowania "Ketmana". - Na ten temat nic nie powiem - ucina Kunert. Podkreśla, że przesłuchań Maleszki już nie będzie. Jego zeznania nie wniosły wiele nowego do śledztwa, jedynie je uporządkowały (to już piąte z kolei śledztwo IPN).

Teraz śledczy planują ponownie przesłuchać m.in. prof. Zdzisława Marka, którego podpis widnieje pod ekspertyzą medyczną dotyczącą śmierci Pyjasa.

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska