Małopolanie domagają się obiecanych połączeń kolejowych na całej trasie od Krakowa przez Skawinę do Oświęcimia [ZDJĘCIA]

W lipcu 2021 r. zaczęto mówić o planach uruchomienia w grudniu, a właściwie przywrócenia po wielu latach, połączeń kolejowych na trasie Kraków – Oświęcim, przez Skawinę Brzeźnicę, Spytkowice, Zator i Przeciszów. Pod koniec listopada pojawiły się nawet nowe rozkłady jazdy, które uwzględniały cogodzinne pociągi SKA2A obsługiwane przez Koleje Małopolskie na trasie Kraków Bonarka (Podgórze) - Oświęcim. Tydzień później Koleje Małopolskie ogłosiły jednak, że nowych połączeń na całej trasie nie będzie. Będą jedynie realizowane do Skawiny. Kolejny termin wyznaczono ma marzec tego roku.

- Jako mieszkańcy województwa małopolskiego nie możemy zaakceptować tego, że w Małopolsce, województwie, które stale deklaruje duży nacisk na ekologię i zielony transport, istnieją obszary zupełnie wykluczone komunikacyjnie, do których nie da się dostać inaczej jak zanieczyszczającymi środowisko busami lub prywatnymi samochodami

- mówi Michał Lelek, mieszkaniec miejscowości Facimiech (gm. Skawina), autor petycji.

Jak dodaje, pociągi Szybkiej Kolei Aglomeracyjnej do Oświęcimia od lat są oczekiwane. Pozwoliłyby bardzo wielu mieszkańcom na rezygnację z poruszania się samochodem i przesiadki na tańszy i bardziej ekologiczny pociąg, a niezmotoryzowanym mieszkańcom ułatwiłoby podróż do szkoły, pracy czy na uczelnię.

- Linia kolejowa nr 94 na odcinku Skawina-Oświęcim jest w stanie technicznym jak najbardziej umożliwiającym kursowanie po niej pociągów, a wszystkie stacje i przystanki, niektóre świeżo po modernizacji, są gotowe na przyjęcie pasażerów

- mówi Michał Lelek.

Podkreśla, że niezrozumiałym jest, że świeżo odremontowany dworzec w Brzeźnicy z dużym parkingiem, w dalszym ciągu pozostaje zupełnie pusty z powodu braku jakichkolwiek połączeń. Zamiast do zapowiadanych wygodnych i szybkich pociągów, na tym dworcu można wsiąść jedynie do prywatnego busa lub rzadko kursującego autobusu. - Jeśli kolej i Urząd Marszałkowski nie mają pieniędzy na uruchomienie połączeń, niech powiedzą jak jest, a nie mydlą oczy. Czujemy się okłamywani i oszukani - dodaje Michał Lelek.

Petyja TUTAJ

- Są sygnały z Urzędu Marszałkowskiego, że pociągi ruszą, nie ma tylko oficjalnej informacji kiedy

- mówi Bogusław Antos, wójt Brzeźnicy (pow. wadowicki). Jak podkreśla, to nie zależy od lokalnego samorządu, a województwa i kolei.

Innym samorządowcom też marzy się przywrócenie połączeń na tej trasie.

- Nie odpuszczamy tematu, aktywnie walczymy o przywrócenie połączenia na tej trasie, ale nie na chwilę, jak kilka lat temu i to za pieniądze samorządów

- mówi Mariusz Makuch, burmistrz Zatora (pow. oświęcimski). - 9 marca spotkaliśmy się z wicemarszałkiem Łukaszem Smółka, kolejne spotkanie w tej sprawie w maju, więc do tej pory nie należy się spodziewać żadnych rozstrzygnięć - dodaje.

FLESZ - Wsparcie dla walczącej Ukrainy. Sprzęt wojskowy z atestem