Na liście regionów, które przekazały największe sumy z 1 procentu, zajmujemy czwarte miejsce - za Mazowszem, Śląskiem i Wielkopolską. - Z każdym rokiem przybywa podatników, którzy przekazują 1 procent podatku - podkreśla Piotr Krzyżowski z Izby Skarbowej w Krakowie.
W tym roku Małopolanie obdarowali ponad 3600 stowarzyszeń i fundacji z całego kraju (wpłacili 7 mln zł więcej niż poprzednio).
Skorzystały głównie te, które opiekują się chorymi. Najchętniej wspomagaliśmy, podobnie jak mieszkańcy innych regionów, Fundację „Zdążyć z Pomocą” (144 mln zł).
Sporo osób wsparło organizacje z naszego województwa. Najwyżej w ogólnopolskim zestawieniu (13. miejsce) uplasowała się Fundacja Anny Dymnej „Mimo Wszystko”, która dostała 4,5 mln zł. Wysoko znalazły się też Fundacja Pomocy Rodzinom i Chorym na Mukowiscydozę „Matio” (3,1 mln), Fundacja na rzecz Chorych na SM im. bł. Anieli Salawy (2,2 mln) i Hospicjum św. Łazarza (1,9 mln).
- Cała kwota jest na cele statutowe, przede wszystkim prowadzenie ośrodka rehabilitacyjnego „Dolina Słońca” w Radwanowicach i warsztatów terapii zajęciowej w nadbałtyckim Lubiatowie - mówi Małgorzata Segda z Fundacji „Mimo Wszystko”. - Bez jednego procentu obie te inicjatywy nie mogłyby funkcjonować.
Wysoko „Mimo Wszystko”
Pozytywny trend dotyczy całego kraju - na konta różnych fundacji i stowarzyszeń wpłynęło w sumie 617 mln zł. Prym wiedzie, niezmiennie od lat, Fundacja Dzieciom „Zdążyć z Pomocą” (144 mln zł). Także na tę organizację najchętniej wpłacali pieniądze Małopolanie (aż 177 tysięcy osób).
W zestawieniu ogólnopolskim, przedstawionym przez Ministerstwo Finansów, znalazło się także sporo organizacji z Małopolski. Podatnicy z całego kraju, spośród małopolskich organizacji najchętniej wybierali Fundację Anny Dymnej „Mimo Wszystko”. W ogólnopolskim zestawieniu jest na trzynastym miejscu (prawie 4,5 mln zł). To wysoki wynik, choć nieco niższy niż w 2014 r. (wtedy wpłacono ponad 5 mln). - Dzięki temu jesteśmy w stanie m.in. prowadzić ośrodek „Dolina Słońca” w Radwanowicach - mówi Małgorzata Segda z „Mimo Wszystko”.
W pierwszej setce ogólnopolskiego zestawienia znalazło się też krakowskie Towarzystwo Przyjaciół Chorych „Hospicjum św. Łazarza” z kwotą 1,9 mln zł, na którą złożyły się wpłaty 27 tys. mieszkańców regionu. To nieco więcej niż rok temu.
- Od jednego proc. zależy działanie hospicjum. Dostajemy połowę pieniędzy z NFZ, ale resztę musimy zgromadzić sami - mówi Renata Połomska z Hospicjum. - To bardzo ważna pozycja w budżecie.
Coraz więcej na zwięrzęta
O 200 tys. zł więcej niż rok temu trafiło do Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami (w sumie ponad 1,5 mln zł).
- Utrzymujemy się głównie z datków i z jednego procentu - przyznaje Joanna Repel z KTOZ, które opiekuje się ponad 600 psami i kotami oraz 20 końmi uratowanymi z rzeźni. - Interweniujemy za każdym razem, gdy ktoś zgłosi znęcanie się nad zwierzętami, nie tylko w naszym regionie.
Indywidualne konta
Między pierwszym miejscem w zestawieniu, czyli Fundacją „Zdążyć z Pomocą”, a drugim, czyli Fundacją „Słoneczko”, jest aż 119 mln zł różnicy. Skąd taka dysproporcja? - Zdecydowanie najwięcej pieniędzy zbierają organizacje, które działalność opierają na subkontach indywidualnych - mówi Ignacy Dudkiewicz z portalu ngo.pl.
Co to znaczy? Chodzi o to, że podatnicy wpłacają pieniądze na poszczególnych beneficjentów, czyli np. chore dzieci, a nie na całą fundację. Te pieniądze trafiają na jedno konto i dopiero potem są rozdzielane między podopiecznych. Tak działa m.in. „Zdążyć z Pomocą”.
- W efekcie mechanizm, który miał być sposobem na realizację pożytku publicznego, staje się drogą do wspierania, jak niektórzy zgryźliwie komentują, „pożytku prywatnego”. Co więcej, o tym, który z beneficjentów danej organizacji otrzyma pomoc i w jakiej wysokości, często nie decyduje sprawiedliwy system dystrybucji, lecz zdolność mobilizacji znajomych i wysokość ich zarobków - dodaje Dudkiewicz.
