- Grzegorz M. nic sobie nie robił z zakazów prowadzenia roweru pod wpływem alkoholu. Doigrał się jednak, gdy mundurowi zatrzymali go na jednej z głównych ulic miasta - informuje Zbigniew Uroda, chrzanowski prokurator rejonowy. Dodaje, że delikwent wydmuchał grubo ponad dwa promile.
- Zatrzymany nie przyznał się do winy. Próbował nam wmówić, że nie jechał na rowerze, tylko go prowadził - relacjonuje Zbigniew Uroda. Nie dał jednak wiary zeznaniom podejrzanego. Tym bardziej że Grzegorz M. zarzekał się, że podczas zatrzymania rozmawiał z sąsiadem. Podał go nawet na świadka.
- Rzekomym rozmówcą okazała się osoba głuchoniema - podkreśla prokurator. Oskarżony przebywa już w Zakładzie Karnym w Trzebini.
Od początku roku mundurowi z Małopolski zachodniej zatrzymali ponad sześciuset pijanych cyklistów! Prawie jedna trzecia z nich złamała prawo po raz wtóry. Mundurowi ostrzegają: - To koniec taryfy ulgowej dla piratów drogowych!
Słony mandat to niejedyna kara. Siadającemu na bani za kierownicę dwukołowca grozi rok więzienia.
- To już prawdziwa plaga. Coraz więcej osób bezmyślnie wsiada na rower, mając w organizmie grubo ponad trzy promile - mówi Łukasz Czyż, rzecznik olkuskiej policji. Apeluje o rozwagę nie tylko do amatorów jazdy na podwójnym gazie, ale także ich rodzin, przyjaciół i sprzedawców alkoholi, by nie pozostawali obojętni.
- Ostatnio zatrzymaliśmy dwóch delikwentów, którzy sunęli zygzakiem głównymi ulicami Chrzanowa. Mieli ponad trzy promile - przypomina rzecznik Robert Matyasik.
Pijany kierowca jednośladu, który wymusił pierwszeństwo na skrzyżowaniu ulic Wadowickiej i Okrężnej w Jankowi-cach (gmina Babice), miał jeszcze większego pecha. - Wpadł prosto pod koła volkswagena golfa. Poturbowany trafił do chrzanowskiego szpitala - informuje Matyasik.
Łukasz Czyż, rzecznik olkuskiej policji ostrzega, że choć kierowcom jednośladów grozi rok więzienia, a nie dwa lata, jak w przypadku kierowców samochodów, wszyscy tracą prawo jazdy. - Nie ominie ich także słony mandat - ostrzega Czyż.
Na szczęście na drogach powiatów Małopolski zachodniej: chrzanowskiego, olkuskiego, wadowickiego i oświęcimskiego nie było w tym roku ani jednego wypadku śmiertelnego z udziałem rowerzysty. Jeśli jednak amatorzy jazdy na bani nadal będą wsiadać na rowery to może dojść do tragedii.