Czytaj też:
- Chcę żyć w zgodzie ze społecznością i spać spokojnie. Wycofuję się z interesu, chcociaż na tym stracę - oświadczył Alojzy Serwin.
Zamieszanie wokół budowy biogazowni, która miała wytwarzać energię z kiszonek oraz odchodów zwierzęcych, trwało od kilku miesięcy. Najbardziej protestowali ci mieszkańcy wsi, którzy mają swe domy w pobliżu planowanej inwestycji. Obawiali się o zdrowie i tego, że ich tereny stracą na wartości, bo w powietrzu będzie się unosić smród ze zbiorników, w których będzie gromadzona gnojowica. Nie podobało im się też to, że planowana biogazownia miała być duża, o mocy 1 MW, choć po prawdzier przyznawali, że nie zgodziliby się również na budowę mniejszej biogazowni.
424 podpisy popierające protest przeciwnicy biogazowni zebrali w najbliższej okolicy gospodarstwa Alojzego Serwina. Tymczasem w całej gminie mieszka blisko 12 tys. ludzi, a w samym Wieprzu prawie 5 tys. - Kiedy chodziłam po wsi, to wielu rolników się dziwiło, że biogazowni ma nie być - mówi Barbara Herma, sołtys Wieprza.
Wcześniej inwestor , który zapłacił za zmianę planów zagospodarowania przestrzennego, obiecywał, że rolnicy na biogazowni
zarobią, oddając tu np. kiszonki kukurydzy.
Wieprz jest gminą rolniczą, 90 proc. użytków rolnych stanowią gospodarstwa indywidualne. Najokazalsze, bo prawie 300-hektarowe, gospodarstwo należy do Serwina. Jest on też największym w Małopolsce dostawcą mleka dla mleczarni, ma około 500 sztuk bydła, z tego połowa to krowy mleczne.
Na spotkaniu była obecna wójt gminy Małgorzata Chrapek. Stwierdziła, że podporządkuje się woli społeczności. - Ludzie nie lubią zmian. Dobrze jest, jak jest - skomentował sytuację radny Adam Polak.
Wybierz Wpływową Kobietę Małopolski 2012 Zobacz listę kandydatek i oddaj głos!
Która stacja narciarska w Małopolsce jest najlepsza? Zdecyduj i weź udział w plebiscycie
Ferie zimowe 2012. Zobacz, jak możesz je spędzić w Krakowie!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!