FLESZ - Przedsiębiorcy nie godzą się na lockdown
W piątek po południu Pfizer i BioNTech ogłosiły, że w najbliższym czasie dostawy ich szczepionki będą mniejsze od wcześniej planowanych. Powodem jest konieczność przejściowego ograniczenia produkcji w związku z planowanym jej zwiększeniem. W związku z tym wstrzymany został transport 330 tys. dawek do szpitali węzłowych w ramach pierwszego szczepienia grupy 0, natomiast zgodnie z planem 50 tys. dawek trafi do punktów na drugie szczepienia, a 120 tys. dawek na pierwsze szczepienia do DPS-ów.
O wstrzymaniu od wczoraj szczepień w województwie w specjalnie wydanym komunikacie poinformował m.in. szpital im. J. Dietla w Krakowie.
- W związku z otrzymaną informacją z NFZ i komunikatem Agencji Rezerw Materiałowych o wstrzymaniu dla naszego Szpitala dostaw szczepionek z uwagi na zmniejszoną dostępność, wszystkie zaplanowane szczepienia na dni 18-22 stycznia 2021 r. zostaną przesunięte na inne terminy
– napisano w oświadczeniu.
Szczepienia wstrzymał też krakowski szpital im. Żeromskiego, Rydygiera oraz Szpital Uniwersytecki.
- Odwołane zostają wizyty przewidziane w terminie pomiędzy 19 a 25 stycznia. Osoby z grupy 0, które były zarejestrowane w tym terminie, otrzymają powiadomienie drogą mailową lub telefoniczną z wyznaczonym nową datą szczepienia – wyjaśniają przedstawiciele SU.
Kolejne 450 dawek preparatu do szczepienia miało trafić również do szpitala w Myślenicach. Tak się jednak nie stanie. O braku dostaw i wstrzymaniu szczepień poinformował również szpital powiatowy w Oświęcimiu.
Szczepienia w DPS
Mimo zmniejszenia dostawy szczepionek rząd nie zrezygnował jednak z planowych szczepień pensjonariuszy publicznych Domów Pomocy Społecznej, ale też niepublicznych placówek, w których mieszkają osoby niepełnosprawne, przewlekle chore i w podeszłym wieku.
- Akcja szczepionkowa w tej grupie rozpoczęła się w poniedziałek j i potrwa do 22 stycznia. Zainteresowanie szczepieniami wyraziło ponad 70 proc. mieszkańców małopolskich DPS-ów i ponad 85 proc. podopiecznych placówek całodobowej opieki
– poinformował wojewoda małopolski Łukasz Kmita.
W Małopolsce funkcjonują 93 domy pomocy społecznej i 52 placówki opieki całodobowej, w których przebywa łącznie ponad 9 100 podopiecznych. Większość z nich – blisko 6,6 tysiąca mieszkańców – zadeklarowało wolę zaszczepienia się przeciw COVID-19.
Pensjonariusze żeby otrzymać szczepionkę, nie będą musieli opuszczać placówek. Zorganizowane zostaną dla nich mobilne punkty szczepień.
Narasta bunt przedsiębiorców
Tymczasem akcja #otwieraMY nabiera coraz większego tempa. Wbrew rządowym restrykcjom otwierają się kolejne firmy, m.in. restauracje, ale i siłownie czy hotele. Wczoraj też swoje biznesy otwierali oficjalnie m.in. przedsiębiorcy z Podhala.
Część przedsiębiorców waha się jednak z decyzją o ponownym odmrożeniu i zwracają się do rządu o poluzowanie obostrzeń.
- Apelujemy do rządu, aby realnie przyśpieszył pomoc dla przedsiębiorców. Zaczynamy mieć do czynienia z ogromnymi tragediami ludzkimi – ludzie dosłownie popełniają samobójstwa, wiele osób porzuca majątek swego życia, bo nie wie, co zrobić z upadającymi firmami
– mówił pod jedną z restauracji w Krakowie Krzysztof Nowosad, właściciel lokalu Loża, na wczorajszej konferencji poświęconej sytuacji małopolskich przedsiębiorców i pracowników w czasie przedłużającego się lockdownu.
Restauratorzy twierdzą, że o wiele bardziej pomocne dla nich niż tarcze antykryzysowe byłoby umożliwienie im funkcjonowania choćby ograniczonego reżimem sanitarnym
- Wyprzedaliśmy swoje majątki, żeby nie dopuścić do bankructwa firmy. Wiemy, że nawet jeśli dostaniemy pomoc z tarczy antykryzysowej to nie odzyskamy tego co straciliśmy. Trzeba pamiętać również, że jesteśmy odpowiedzialni nie tylko za siebie, ale za rodziny osób u nas zatrudnionych. Tymczasem, mimo tego, że nie funkcjonujemy musimy wciąż ponosić opłaty takie jak np. opłata ZAIKS. Nasza firma jest już zamrożona trzy miesiące, a dopiero teraz możemy starać się o pieniądze z tarczy antykryzysowej. Powinno być odwrotnie, najpierw pomoc, a później lockdown - mówi Agnieszka Niewiadomska z Piwnicy pod Złotą Pipą przy ul. Floriańskiej.
Podobnego zdanie jest Krzysztof Nowosad, który podkreśla, że pomoc z tarczy, którą jego firma otrzymała za ubiegły rok w żadnej mierze nie zmieniła kiepskiej sytuacji finansowej przedsiębiorstwa.
- Nasza firma straciła 80 proc. przychodu w stosunku do 2019 r., a z tarczy otrzymaliśmy 8 proc. straconej kwoty. Proszę się nie dziwić, że niektóre restauracje w desperacji otwierają swoje biznesy. Niektórzy nie mają już innego wyjścia. To my ponosimy kosztu lockdawnu, a nie państwo. Przez lata płaciliśmy ogromne pieniądze w postaci podatków do budżetu państwa, a teraz nie pozwala nam się ratować przed bankructwem
– podsumowuje przedsiębiorca.
Koronawirus w Małopolsce
Ostatnie badania laboratoryjne potwierdziły SARS-CoV-2 u 3271 osób z czego 306 z nich to mieszkańcy Małopolski. W ciągu ostatniej doby z powodu COVID-19 w całej Polsce zmarło 56 osób. W naszym województwie minionej doby nie odnotowano śmiertelnych przypadków koronawirusa. W sumie od początku epidemii w regionie zakażonych zostało 114 231 osób, zmarło 2869.
