Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Małopolska kolesi z partyjnego nadania sporo nas kosztuje

Marek Bartosik, współpraca Piotr Rąpalski
Szef Ośrodka Doradztwa Rolniczego Bronisław Dutka
Szef Ośrodka Doradztwa Rolniczego Bronisław Dutka fot. archiwum Polskapresse
Małopolską od lat rządzą Polskie Stronnictwo Ludowe i Platforma Obywatelska. Koalicja ma swojego marszałka i wojewodę. I członkowie tych partii albo ludzie z nimi powiązani obsadzili mnóstwo stanowisk w państwowych i samorządowych instytucjach oraz firmach należących w całości do skarbu państwa albo przez państwo kontrolowanych. Widać to doskonale w całym regionie. PSL rządzi w rolnictwie.

Najbardziej rażący przykład pochodzi z Nowego Sącza. Antoni Kiełbasa, działacz PSL i syn wicestarosty nowosądeckiego Mieczysława Kiełbasy, lidera PSL na Sądecczyźnie, od 2002 r. kieruje powstałym wtedy powiatowym biurem Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, mieszczącym się w podsądeckiej Nawojowej. Kiełbasa junior stanowisko objął w wieku 25 lat, zaraz po ukończeniu studiów. Wójtem gminy Nawojowa jest zresztą brat jego ojca Stanisław, też działacz PSL.

ARiMR to potężna instytucja. W krakowskiej centrali małopolskiego oddziału i biurach powiatowych zatrudnia 685 osób. Dowodzi nimi Włodzimierz Okrajek, członek ZSL i PSL od 1980 r. Twierdzi, że miesięcznie bierze na rękę 6400 zł. Przyszedł na to stanowisko w 2002 r., w czasach rządów koalicji SLD i PSL. Od lat należy do zarządu wojewódzkiego partii ludowców i pełni w nim rolę skarbnika.

- Nie wiem, nie interesowałem się tym - odpowiada, pytany wprost, jak wielu działaczy stronnictwa pracuje w jego oddziale Agencji.

My wiemy więcej. Szefem ARiMR w Wadowicach jest Józef Budka, członek PSL i obecnie członek zarządu powiatowego tej partii. Do PSL wstąpił w listopadzie 2008 r., kierownikiem ARiMR w Wadowicach jest od pięciu lat.

Tarnowskim biurem powiatowym Agencji kieruje od miesiąca Andrzej Jarocha, członek zarządu powiatowego PSL, kolega posła Stronnictwa Andrzeja Sztorca. Poprzednia szefowa Małgorzata Dąblewska też była w PSL-u, ale uważana była za fachowca. Teraz mówi się głośno o nadaniu politycznym, za którym stoi Sztorc. Kierownikiem placówki terenowej KRUS w Tarnowie jest Lidia Szatko, która wprawdzie nie należy do PSL, ale startowała z list ugrupowania między innymi w wyborach do Sejmu.

Natomiast obecna, czyli druga żona Okrajka, od zeszłego roku jest wicedyrektorką tutejszego oddziału Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego. Wcześniej pracowała w krakowskim oddziale Agencji, kierowanym przez swego męża. Tam się zresztą poznali. Pracę w KRUS dostała w wyniku konkursu organizowanego przez centralę tej instytucji. Zarabia 6800 zł brutto.
Politycy PSL zarządzają też innymi instytucjami publicznymi, związanymi z branżą rolniczą. Bronisław Dutka, były poseł ludowców z Limanowszczyzny, wiceprezes małopolskiego zarządu partii, po przegraniu ostatnich wyborów do Sejmu został w grudniu zeszłego roku dyrektorem Małopolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w podkrakowskich Karniowicach, z pensją ponad 11 tys. zł. Nowego dyrektora MODR na pięcioletnią kadencję wyłoniła komisja konkursowa na czele z marszałkiem Małopolski Markiem Sową (PO) i jego zastępcą, wicemarszałkiem Wojciechem Kozakiem (PSL). Dutka był jednym z siedmiu kandydatów, wygrał m.in. z dotychczasowym szefem MODR Markiem Kwiatkowskim. Związanym z PiS zresztą.

Inne łupy ludowców

Wpływy ludowców nie sprowadzają się do rolnictwa. Pięć lat temu wiceprezesem Małopolskiej Agencji Rozwoju Regionalnego, należącej do województwa, został Wojciech Szczepanik, który wcześniej był pracownikiem biura europosła PSL Czesława Siekierskiego. Stało się to w momencie, gdy władzę w Małopolsce objęła koalicja Wspólnoty Małopolskiej, PO i PSL. Szczepanik pozostał na tym stanowisku, gdy w 2010 r. władzę w regionie utrzymała koalicja PO-PSL. Zarabia prawie 14 tys. zł brutto miesięcznie.

Inne przykłady można mnożyć. Wiesława Kornaś-Kita jest prezesem Krakowskiego Parku Technologicznego (spółki wojewody, samorządu wojewódzkiego i gminy Kraków) od marca ubiegłego roku, wcześniej przez dwa lata była wiceprezesem. Zarabia 20 tysięcy zł. Decyzja o powierzeniu jej szefostwa w spółce zarządzającej krakowską specjalną strefą ekonomiczną zapadła w Ministerstwie Gospodarki, kierowanym przez wicepremiera i ministra gospodarki Waldemara Pawlaka, szefa PSL. Prezes KPT nie jest członkiem tej partii, ale w ubiegłym roku startowała z jej listy do Sejmu.

Najnowszym łupem PSL jest posada dyrektora Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie dla Joanny Ślusarczyk, która w ostatnich wyborach do Sejmu startowała z listy PSL w... Sosnowcu.

Szef PSL w regionie Andrzej Kosiniak-Kamysz jest dyrektorem należącego do władz samorządowych województwa Szpitala im. J. Dietla. Zaczął tam pracować 20 lat temu i zbiera dobre opinie. Jednak zatrudnił w szpitalu swojego syna zaraz po ukończeniu przez niego studiów medycznych. Dziś Władysław Kosiniak-Kamysz jest członkiem krajowych władz PSL i ministrem pracy.

Dyrektorzy z Platformy

"Dorobek" Platformy Obywatelskiej nie jest tu mniejszy. Najbardziej spektakularne były nominacje jej działaczy na szefów krakowskich oddziałów agencji wojskowych. Grzegorz Stawowy, szef klubu PO w krakowskiej Radzie Miasta, dyrektorem Agencji Mienia Wojskowego został w czasach, kiedy resortem obrony kierował Bogdan Klich. Dzięki posadzie zarabia nawet 11 tys. zł miesięcznie.

Z kolei Grzegorz Lipiec, wieloletni sekretarz małopolskiej PO i jej obecny radny w sejmiku wojewódzkim, kieruje oddziałem Wojskowej Agencji Mieszkaniowej. Jego pensja wynosi 10 tys.

Obaj panowie posady dostali w konkursach w 2008 roku. Nikomu nie przeszkadzało, że nie mieli predyspozycji do tej pracy.Lipiec nie posiadał wyższego wykształcenia technicznego, ekonomicznego lub prawniczego, co było jednym z warunków udziału w konkursie. Uznano, że spełnia wymogi formalne postawione w ogłoszeniu o naborze, bo ukończył co prawda politologię, ale na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego. Stawowy też był politologiem, a miał się zajmować m.in. sprzedażą wojskowych nieruchomości - W ciągu mojej pracy w AMW zyski agencji osiągnęły 54 mln zł - tłumaczy się Stawowy.

Z kolei gospodarującą wojskowym majątkiem spółką Grupa Hotelowa WAM jeszcze kilka tygodni temu kierował Marcin Dulian, kolega Bogdana Klicha z czasów studiów, a potem dyrektor jego biura europoselskiego. Dulian zarabiał ok. 18 tys. zł miesięcznie.
O to ciekawe rozdanie stanowisk w instytucjach podległych MON zapytaliśmy byłego szefa resortu Bogdan Klicha.

- Dyrektorzy krakowskich oddziałów AMW i WAM zajęli swoje stanowiska w przejrzystej procedurze konkursowej - podkreśla obecny senator PO. - Poza tym znakomicie się sprawdzają na pełnionych funkcjach. A prezes grupy hoteli WAM, który również został wybrany w konkursie, wydobył spółkę z kryzysu. Z deficytu około 2 mln zł osiągnął zysk bliski 4 mln zł - chwali partyjnych kolegów Klich, gdy pytamy go o nominacje polityków Platformy w czasach, gdy był ministrem obrony. Nie zaprzecza jednak, że wywierał polityczne naciski w sprawie obsadzania tych stanowisk.

Dobre stanowiska dzierżą też krakowscy radni PO. Wojciech Wojtowicz jest przewodniczącym rady nadzorczej MARR za ok. 3,7 tys. zł miesięcznie. Z kolei Jerzy Woźniakiewicz 8,7 tys. zł brutto dostaje za szefowanie Bibliotece Wojewódzkiej w Krakowie (również podległej władzom województwa). Z kolei niedoszły nowy prezydent Krakowa z ramienia Platformy, Stanisław Kracik, znalazł przytulne miejsce w Małopolskich Parkach Przemysłowych (kolejna spółka wojewódzka). Zgarnia ok. 10 tys. zł miesięcznie.

PO mocna też w spółkach

Platforma okopała się nie tylko w Krakowie, ale w całej Małopolsce. Prezesem spółki Uzdrowisko Krynica Żegiestów jest od zeszłego roku Ireneusz Niemiec (rada nadzorcza wybrała go spośród 12 kandydatów). W ostatnich wyborach samorządowych kandydował do rady powiatu limanowskiego, z pierwszego miejsca na liście PO w jednym z tamtejszych okręgów. Mandatu radnego jednak nie zdobył.

Znaczącym gospodarczo w regionie Zespołem Elektrowni Wodnych w Niedzicy rządzi Grzegorz Podlewski. Gdy w 2008 r. wygrywał konkurs na to stanowisko, był prezesem koła PO w... Tychach. Nie spodobało się to nawet lokalnym działaczom partii. Zaczęli rozpuszczać pogłoski, że Podlewski jest związany z Aleksandrem Gradem.

Ten były minister skarbu w rządzie Donalda Tuska, który niedawno zrezygnował z mandatu poselskiego z ramienia PO i został szefem jądrowych spółek w Polskiej Grupie Energetycznej, uchodzi za promotora szefów wielu ważnych firm w regionie. Do bliskich współpracowników i przyjaciół byłego ministra należą: Jerzy Marciniak - prezes Azotów, Dariusz Lubera - prezes Tauronu, Krzysztof Jagiełło - prezes Zakładów Mechanicznych w Tarnowie czy Adam Leszkiewicz, b. zastępca ministra Grada, dziś w zarządzie Zakładów Azotowych w Kędzierzynie, kontrolowanych przez tarnowskie Azoty.

Zapraszamy do bezpłatnej rejestracji. Zapewni ona dostęp do wszystkich, również tych najbardziej wartościowych, najwyższej jakości tekstów i materiałów. Zarejestruj się na stronie "Gazety Krakowskiej

"Darth Vader" grasował po dachu i przecinał kable. Zobacz wideo i zdjęcia!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska