FLESZ - Sanepid wlepia kary, sądy je umarzają
Około 5 tys. pacjentom w całej Polsce zostały anulowane szczepienia wyznaczone na 1 i 2 lutego. Powód? Szczepionki nie dojechały na czas, o czym Agencja Rezerw Materiałowych SMS-em poinformowała placówki w piątek wieczorem: "Ze względu na ograniczoną dostawę producenta Pfizer pakiet szczepionek oraz akcesoriów dotrze do Państwa w dniu 2 lutego do godz. 13. Za utrudnienia przepraszamy”.
- Od samego początku szczepień populacyjnych zdecydowaliśmy szczepić pacjentów od wtorku na wypadek ewentualny opóźnień z dostawą szczepionek na początku tygodnia. Jak widać, to założenie okazało się być słuszne. Gdyby nie to, w piątek późnym wieczorem lub w weekend musielibyśmy odwoływać zaplanowane na poniedziałek szczepienia seniorów – mówił nam w poniedziałek dr Jerzy Radziszowski z Kolegium Zakładów Lecznictwa Otwartego w Krakowie.
I dodawał – Niestety, mimo to wiadomość z ARM spowodowała olbrzymie komplikacje. Musieliśmy ręcznie stworzyć nowy grafik szczepień i odwołać zaplanowane na wtorek terminy seniorów, ponieważ nie mamy pewności czy dostawa na pewno dotrze do nas do godz. 13.
Ponad 130 niepożądanych odczynów poszczepiennych odnotowano ...
Jak widać, jego wątpliwości były słuszne. Okazuje się bowiem, że wbrew zapewnieniom ARM, niektóre punkty szczepień w Małopolsce obiecanego preparatu nie dostały nawet we wtorek.
Tak było m.in w przypadku przychodni w podkrakowskich Szycach, Bęble czy w Krakowie przy ul. Bałtyckiej.
- Nikt nas nie poinformował, że będą kolejne opóźnienia. Kiedy do godz. 14 nie przyjechał kurier, zacząłem dzwonić do hurtowni z prośbą o wyjaśnienia. Wówczas okazało się, że dostawa dotrze do nas w środę. Znów musieliśmy więc dzwonić do seniorów i przekładać terminy na kolejne dni, ponieważ część szczepień mieliśmy zaplanowane właśnie na dzisiaj na godz. 15 - mówi dr Krzysztof Kędzior z POZ w Szycach.
I dodaje: - Na szkoleniach przed rozpoczęciem szczepień NFZ przestrzegał nas, że szczepienia przeciwko COVID-19 nie mogą zakłócać normalnej pracy przychodni. Tymczasem okazuje się, że winne chaosu i dezorganizacji nie są przychodnie, a dystrybucja szczepionek.
ARM: hurtowania miała problemy z dystrybucją
O wyjaśnienia, dlaczego mimo zapewnień niektóre z przychodni nadal nie otrzymały szczepionek, poprosiliśmy więc organ odpowiedzialny za dystrybucję preparatu, a więc Agencję Rezerw Materiałowych.
- Rzeczywiście dzisiaj jedna z hurtowni miała problemy z dystrybucją, w związku z czym do części punktów dostawy przeniesiono na jutro (red. środa 3 luty). Będziemy prosić o wyjaśnienie dlaczego taka sytuacja miała miejsce - wyjaśnia w rozmowie z nami Krzysztof Bielak z Agencji Rezerw Materiałowych.
I dodaje: - Przy tej skali działalności bardzo ciężko uniknąć problemów, choćby takich na drodze czy pogodowych.
Zdezorientowani seniorzy
Medycy zwracają uwagę, że zmiana grafików szczepień powoduje dużą dezorientację wśród seniorów, którzy zdążyli już dostać SMS z przypomnieniem o zaplanowanym terminie szczepienia, a w poniedziałek dzwonią do nich z przychodni, aby zaproponować inny termin.
- To dla nich duży stres. Część starszych ludzi nie rozumie, dlaczego terminy są przesuwane. Denerwują się, a niektórzy nawet oskarżają nas, że szczepionek dla nich nie ma, bo przeznaczamy ich dla kogoś spoza kolejności. To absurd, że o braku dostaw dowiadujemy się w ostatniej chwili – odpowiada lekarz z jednej z krakowskich przychodni zdrowia.
