Po kilku dniach spokoju smog wrócił do Krakowa i to od razu w potężnych dawkach. Czujniki Airly rano w piątek wykazały, że stężenie pyłów PM10 i PM2.5 miejscami przekracza dopuszczalne normy ośmiokrotnie. Tak było m.in. na ul. Filipa Pokutyńskiego.
Smog w Krakowie
Ponad 700 procent dopuszczalnej normy PM10 wystąpiło m.in. na Pilotów, Bema, Nowaczyńskiego i Tynieckiej. Na tej ostatniej stężenie PM2.5 osiągnęło 945 procent normy!
Według Indeksu Jakości Powietrza to sytuacja, w której "Jakość powietrza jest bardzo zła i ma negatywny wpływ na zdrowie. Osoby chore, starsze, kobiety w ciąży oraz małe dzieci powinny bezwzględnie unikać przebywania na wolnym powietrzu". W południe sytuacja zaczęła się poprawiać, ale jakość powietrza wciąż jest bardzo zła.
Rano władze Krakowa poinformowały, że według danych Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Krakowie, poziom stężeń pyłów PM10 zarejestrowany na stacjach pomiarowych wyniósł 137 mikrogramów na metr sześcienny. Dopuszczalna norma dobowa to 50 ʮg/m3. Miasto swoje pomiary opiera na danych z ośmiu stacji WIOŚ rozlokowanych w Krakowie.
Na Podhalu równie fatalnie
Początek roku także na Podhalu nie wypada najlepiej jeśli chodzi o smog. W Zakopanem już 2 stycznia, gdy spadła temperatura, czujniki pod Giewontem wskazały przekroczenie dzienne – 64 ʮg/m3. 3 stycznia również nie zapowiadał się najlepiej. Już o godz. 9 rano pyłu zawieszonego PM10 w powietrzu było 83 ʮg/m3.
Zdecydowanie gorsza sytuacja jest w Nowym Targu. 2 stycznia średnia wartość pyłu zawieszonego dla całej doby wynosiła aż 116 ʮg/m3. Przy czym w godzinach popołudniowych te normy były przekroczone nawet o 300 proc. 3 stycznia również zaczął się fatalnie. To z pewnością efekt niskich temperatur w nocy, które na Podhalu dochodziły miejscami do minus 10 stopni. A im zimniej, tym więcej ludzie palą w piecach, by ogrzać swoje domy.
Rekordowe przekroczenia norm w Małopolsce Zachodniej
O ponad 1500 proc. zostały przekroczone w nocy z czwartek na piątek normy stężeń pyłu PM2.5. Najgorszej jakości powietrze było w powiecie oświęcimskim m.in. Babicach, Brzezince, Brzeszczach, Przeciszowie i Oświęcimiu. Rano nie było dużo lepiej. O godz. 9 urządzenie pomiarowe znajdujące się przy ul. Brzozowej w Brzezince wykazało przekroczenie norm o 1511 procent.
Mieszkańcy mają dość oddychania smogiem. Trwa zbiórka podpisów pod petycją do władz gmin: Brzeszcze, Chełmek, Kęty i Oświęcim o podjęcie bardziej zdecydowanych działań mających na celu poprawę jakości powietrza. Przedstawiciele Oświęcimskiego Alarmu Smogowego oraz innych organizacji ekologicznych z regionu postulują m.in. o wprowadzenia zakazu montażu emisyjnych źródeł ciepła w nowo budowanych i przebudowywanych domach oraz większe wsparcie w uzyskaniu dotacji na wymianę starych kotłów. Petycję podpisało już ponad tysiąc osób.
Tarnów z dronami
Inne miasta ze smogiem radzą sobie jak mogą. Tarnowscy strażnicy miejscy, wzorem podobnych formacji w innych miastach w kraju, również będą mieli do dyspozycji latające laboratorium analizy powietrza.
Radni miejscy w uchwalonym budżecie na 2020 rok zapisali 150 tysięcy złotych na zakup drona wyposażonego w różne czujniki, nazywanego też "postrachem kopciuchów". - Na pewno będziemy zabiegać o to, aby znalazły się w nim analizatory, pozwalające stwierdzić, że z kominów domów, nad którymi dron będzie latać, wydobywają się szkodliwe dla zdrowia formaldehyd i chlorowodór będące efektem spalania plastików, PVC, drewna pomalowanego farbą i innych niedozwolonych odpadów – mówi Krzysztof Tomasik, komendant Straży Miejskiej w Tarnowie.
Takie dane będą podstawą do wejścia na daną posesję, aby sprawdzić piec i nałożyć mandat na osobę, która truje innych. Obecnie nie jest to takie proste. Dron, którego mają strażnicy, nie ma żadnych czujników, a za pomocą zamontowanej w nim kamery mogą jedynie zobaczyć, z których kominów wydostaje się dym. Jest szansa na to, że latające laboratorium trafi do Tarnowa jeszcze w tym sezonie grzewczym.
Problemem smog z gmin wiejskich
Choć Kraków ma zakaz palenia węglem i drewnem, to w innych częściach Małopolski takie przepisy nie obowiązują. W samym tylko "obwarzanku", czyli gminach wokół Krakowa, jest ok. 45 tys. kopciuchów, które w sezonie grzewczym trują siebie i Kraków, który leży w kotlinie.
- W Krakowie mamy już pierwsze efekty, ale to nie znaczy, że zakończyliśmy walkę ze smogiem. Teraz czas na "obwarzanek" i inne gminy w Małopolsce, gdzie w większości proces wymiany starych pieców idzie bardzo słabo. Mieszkańcy gmin muszą zacząć korzystać z dostępnych programów, takich jak Czyste Powietrze, Stop Smog, czy z ulgi podatkowej na wymianę kotłów i docieplenie domów - mówi Andrzej Guła, jeden z liderów KAS.
Jak podkreśla, w Krakowie mamy dodatkowo ciągle problem z emisją komunikacyjną. - Od tego nie uciekniemy. Potrzebne są rozwiązania, jak w miastach Europy Zachodniej, czyli strefy czystego transportu - zaznacza Guła. Zwraca także uwagę na problem zanieczyszczeń powietrza, którego źródłem jest przemysł, a o którym nieco zapomnieliśmy.
- Ze smogiem musimy walczyć wielotorowo, jeżeli chcemy rozwiązać problem fatalnej jakości powietrza. Mamy w Małopolsce blisko pół miliona "kopciuchów", które, zgodnie z uchwałą antysmogową dla województwa, muszą być wymienione w ciągu niespełna 3 lat - zaznacza Andrzej Guła. - To ważne, bo od 1 stycznia 2023 nie będzie można korzystać ze źródeł grzewczych, które nie spełniają wymagań uchwały. Ci, którzy będą zwlekać z wymianą, później zapłacą za to o wiele więcej.
Dopóki powyższe rozwiązania nie zostaną zastosowane, w dni takie jak teraz - z ujemną temperaturą i bezwietrzne, smog będzie nam wciąż towarzyszył.
Program edukacyjny
Żeby ograniczyć smog w mniejszych gminach, potrzebna jest większa świadomość mieszkańców. M.in. dlatego od grudnia 2019 działa platforma edukacyjna Clean Air, skierowana do społeczności wiejskich. Udostępnione w ramach niej materiały o zanieczyszczeniu powietrza, służyć będą w edukacji najmłodszych mieszkańców wsi – nie tylko w Polsce, ale i pięciu innych krajach.
Projekt edukacyjny skierowany jest do społeczności wiejskich, ponieważ świadomość problemu smogu jest tam znacznie niższa niż w miastach. Właśnie na tę lukę odpowiedzieć ma program CleanAir, w ramach którego odpowiednie narzędzia – wiedzę oraz materiały edukacyjne – otrzymają nauczyciele pracujący na wsi.
Projekt Clean Air przygotowany został przez partnerów z pięciu państw: Polski, Rumunii, Czech, Słowacji i Hiszpanii. Polskę reprezentują: Stowarzyszenie Krakowski Alarm Smogowy i Stowarzyszenie ARID. Finansowanie projektu pochodzi ze środków unijnego programu Erasmus+.
Smog Kraków - aktualne dane:
Aleje Trzech Wieszczów
Gen. Józefa Bema
Adolfa Nowaczyńskiego
Bociana
Józefa Brodowicza
Mikołajska
Filipa Pokutyńskiego
Tyniecka
Wielki smog w Krakowie, internauci próbują złapać oddech MEM...
