Wizyta w szpitalu to zazwyczaj mało przyjemna chwila, nie jeździ się tam dla relaksu, lecz z konieczności. Ludzi denerwuje to, że za postój przy większości placówek trzeba zapłacić. Stawki wahają się od 2 do 3 zł za godzinę, jednak mało kto tak szybko jest w stanie załatwić swoje sprawy.
- Wizyta w poradni zajmuje kilka godzin, mimo że jest umawiana na konkretną godzinę. Jeśli się trafi na szpitalny oddział ratunkowy, to już jest prawdziwa loteria, można tam spędzić nawet pół dnia. A parkomat nalicza opłaty - mówi Krzysztof Baran, który regularnie odwiedza Szpital Powiatowy w Chrzanowie.
Postawienie tu auta to 2 zł za godzinę.
Parkowanie za darmo?
Problemy związane z parkowaniem sprawiają, że w Chrzanowie jak bumerang wracają pomysły dotyczące zniesienia opłat za postój.
- Wielu ludzi zostawia samochody w błocie, na dzikich parkingach, bo liczy się dla nich każda złotówka. Tymczasem na parkingu przy szpitalu są wolne miejsca. Dodatkowo co chwilę słyszę od kierowców, że psuje się parkomat - mówi Andrzej Saługa, radny powiatu chrzanowskiego. Uważa on, że parking przy szpitalu powinien być bezpłatny.
Waldemar Stylo, dyrektor szpitala, rozwiewa jednak nadzieje na zniesienie opłat.
- Szpital jest w trudnej sytuacji finansowej. Nie stać nas na to, by rezygnować z 300 tys. zł rocznie - mówi dyrektor.
Awarie parkomatów
Ludziom nie podoba się to, że za postój trzeba płacić, ale jeszcze bardziej frustrujące bywa dokonanie płatności. Parkomat znajdujący się w holu chrzanowskiego szpitala nie przyjmuje części monet.
- Działa jak chce. Czasem po kilku próbach łyknie monetę, a innym razem nie. Dobrze, że można liczyć na pomoc pań sprzedających drożdżówki. Wymieniają pieniądze - dodaje Krzysztof Baran.
Waldemar Stylo tłumaczy, że to wina mennicy, która wypuściła serię monet różniących się nieco wagą od pozostałych. Dlatego urządzenie ich nie przyjmuje.
Automat można było oczywiście skalibrować, jednak trzeba by za to zapłacić, bo skończył się termin gwarancji. Tańszą opcją było więc oklejenie go napisami, że nie przyjmuje on monet 1 zł oraz „miedziaków”.
Dwa tygodnie temu całkowicie padł system i szlabany były otwarte. Początkowo informowano, że awaria potrwa kilka dni, bo naprawa może być nieopłacalna i trzeba będzie kupić nowy system. Udało się jednak po jednym dniu usunąć usterkę.
Koniec parkingu w błocie
Kierowców, który urządzili sobie dziki parking na terenie po starym szpitalu, nie zrażają panujące tam warunki i ryzyko uszkodzenia samochodu. Nie straszne są im błoto, głębokie dziury i krzaki. Dziennie przewija się tam nawet kilkaset samochodów. Parkują tam w większości przypadków osoby mniej zamożne, jednak można także zobaczyć auta z górnej półki.
Wkrótce ten teren zostanie ogrodzony, bo rozpoczną się przygotowania do budowy Parku Handlowego Kasztelania. Kierowcy przez rok nie będą mogli tam parkować. Później będą mogli wrócić, bo przy Kasztelanii powstanie wielki parking na 375 samochodów. Inwestor liczy, że uda się pogodzić interesy klientów oraz odwiedzających szpital. - Nie wyobrażamy sobie, aby nie dało się wypracować kompromisu w tej kwestii. Liczymy, że ludzie odwiedzający szpital będą robić u nas zakupy - mówi Michał Stec.
Da się za darmo
Nie wszędzie trzeba płacić za parkowanie. Dobrym przykładem tego jest Nowy Szpital w Olkuszu. Tam jest duży, bezpłatny parking. - Nie pobieramy opłat za postój. Wychodzimy w ten sposób naprzeciw potrzebom pacjentów - podkreśla Marta Pióro z Grupy Nowy Szpital. - Przy wszystkich placówkach naszej grupy jest tak samo.
Brakuje miejsc postojowych
Wprowadzenie opłat za parking to dla szpitali dodatkowy zastrzyk gotówki, ale nie tylko. W przypadku lecznicy w Wadowicach, znajdującej się w centrum miasta, ważne było także pozbycie się samochodów osób, które wcale nie korzystały z usług placówki. W centrum Wadowic brakuje miejsc postojowych i wiele osób zostawiało auta właśnie przy szpitalu. To nie tylko utrudniało życie pacjentom, ale także dojazd karetkom. Niespełna dwa lata temu zdecydowano się więc na postawienie tam szlabanu, choć wielu ludzi jest tego powodu niezadowolonych. Parkowanie kosztuje 3 zł za godzinę.
Zapłacisz, ale może nie być miejsca
Problemem jest nie tylko konieczność zapłaty, ale także brak odpowiedniej liczby miejsc parkingowych. Widać to szczególnie przy szpitalu w Oświęcimiu. Tam za wjazd na parking trzeba zapłacić 2 zł za godzinę, jednak nie daje to gwarancji, że uda się znaleźć miejsce dla samochodu. Niektórzy zostawiają auta na trawnikach, w uliczkach z zakazem parkowania. Inni, denerwując się, wyjeżdżają i szukają miejsca przy drodze lub na pobliskich klepiskach.
WIDEO: Poważny program - odc. 6: Mieszkańcy walczą o zapomniany park
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto