- Przed rokiem o tej samej porze szczepiłam się przeciw grypie, nie było żadnych problemów. W aptece mogłam sobie nawet wybrać między dwoma typami szczepionek - twierdzi zaskoczona Maria Kamińska z Oświęcimia. W poniedziałek apteki przy ul. Chopina odeszła z niczym. Jak twierdzi, wcześniej nie mogła się zaszczepić, bo była przeziębiona.
Aptekarze źle oszacowali tegoroczny popyt
Monika Romańska z apteki Centrum na Rynku w Chrzanowie mówi, że w tym roku dostała tylko jedną dostawę szczepionki, we wrześniu, ok. 30 sztuk, ale szybko się rozeszły. Inna chrzanowska apteka Pod Orłem sprzedała w tym roku 100 szczepionek i też już nie ma więcej. - W ubiegłych latach nie udało się nam sprzedać części partii i uległy one przeterminowaniu - tłumaczy farmaceutka z Chrzanowa. Według niej trudno było przypuszczać, że w tym roku będzie tak duże zainteresowanie.
Znacznie więcej chętnych do zaszczepienia się przeciw grypie jest w tym roku również w powiecie olkuskim. Tutejsze starostwo trzeci rok z rzędu ogłosiło akcję darmowych szczepień dla osób powyżej 65. roku życia. Skorzystało z nich 1700 osób.
Dofinansowanie powiatu wyniosło 34 700 zł. - Cała pula została wykorzystana już pod koniec października. Akcja cieszy się coraz większą popularnością - zaznacza Anna Curyło-Rzepka z Wydziału Spraw Społecznych i Promocji olkuskiego starostwa. W ubiegłym roku jednakże szczepionki rzeczywiście zostały niesprzedane.
Teraz w olkuskich aptekach także nie ma szczepionek. - Pacjenci pytają, ale nic konkretnego nie mogę odpowiedzieć, bo po prostu nie ma w hurtowniach. Nie ma więc pewności, czy uda się je sprowadzić - mówi Eleonora Krzysztoforska z apteki przy ul. Kazimierza Wielkiego.
To już koniec sezonu
Według Wojciecha Wokulskiego, dyrektora Zakładu Lecznictwa Ambulatoryjnego (ZLA) w Oświęcimiu, sezon szczepień przeciw grypie zbliża się do końca.
- Kto chciał, miał dwa miesiące, żeby się zaszczepić. W przychodniach o takie szczepienia pytają pojedyncze osoby. Trudno więc zamawiać większą liczbę szczepionek, bo potem okaże się, że trzeba je będzie wyrzucić, a to jest strata dla zakładu - uważa dyrektor oświęcimskiej placówki.
Szacuje, że przeciw grypie w przychodniach podległych ZLA zaszczepiło się ponad 1000 osób na ogólną liczbę prawie 60 tys. mieszkańców, którzy do nich należą.
- Nie byłoby takich problemów, gdyby akcje szczepień organizowały zakłady pracy. Wtedy łatwiej jest ustalić, ile osób chce się zaszczepić. Tak było w Fiacie, gdzie kiedyś pracowałem. Niestety, w tym roku sam jeszcze nie zdążyłem się zaszczepić - mówi oświęcimianin Rafał Mędakiewicz.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+