Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mały potok, wielki strach

Katarzyna Gajdosz-Krzak
Katarzyna Gajdosz-Krzak
Mieszkańcy ul. Wita Stwosza mają nadzieję, że opracowywany projekt regulacji potoku Dąbrówka, to dobry początek końca ich koszmaru, który trwa już 20 lat. Nie było roku, by woda nie zalała ich domów
Mieszkańcy ul. Wita Stwosza mają nadzieję, że opracowywany projekt regulacji potoku Dąbrówka, to dobry początek końca ich koszmaru, który trwa już 20 lat. Nie było roku, by woda nie zalała ich domów Katarzyna Gajdosz
Mieszkańcy os. Kaduk w Nowym Sączu już od dwudziestu lat nie mogą doprosić się regulacji potoku Dąbrówka

Kiedy pada dłużej niż dwa dni, mieszkańcy osiedla Kaduk nie mogą w nocy zmrużyć oka. Boją się, że potok, który płynie w pobliżu ich domów, znów zamieni się w rwącą rzekę i zaleje ich ogrody i piwnice.

- Gdyby ktoś zobaczył ten potok kilka dni temu, gdy było gorąco, nie uwierzyłby w nasze problemy. W korycie praktycznie nie było wody - mówi Krzysztof Nowogórski. Dodaje, że ten spokojny strumyk to tylko pozory. W ciągu roku Dąbrówka wylewa kilka razy.

Segregator pełen próśb

- Woda jest zwykle najpierw u mnie, bo mieszkam najbliżej. Nie mam już siły. Męczymy się tak od dwudziestu lat - żali się Szczepan Sikoń.

Władysław Dobosz trzyma w ręku gruby segregator. Są w nim dziesiątki pism, jakie mieszkańcy wysłali w ciągu tych lat do władz Nowego Sącza, do wojewody, marszałka, Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej, Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych. Proszą w nich o regulację 200-metrowego odcinka potoku.

- Wszyscy nas lekceważyli, najczęściej informując, że nie ma pieniędzy. Znikąd nie mieliśmy pomocy - mówi Dobosz.

Dodaje, że ludzie we własnym zakresie próbowali zaradzić problemowi narażając się na kary za samowolę budowlaną. Co roku też naprawiają za swoje pieniądze drogę do domów.

- To niekończąca się opowieść - mówi Sławomir Wójsik, który wybudował dom na Kaduku osiem lat temu.

- Kiedy naprawimy drogę zniszczoną z powodu kolejnego podtopienia przychodzą deszcze i znów wszystko trzeba na nowo remontować. Miasto nie chce nam wyasfaltować drogi dopóki potok nie będzie uregulowany. Błędne koło - dodaje Wójsik.

Jest zbulwersowany, gdy co rusz słyszy od urzędników, którym zgłasza problem, utartą formułkę: „Trzeba było wybudować się w innym miejscu, a nie przy potoku”.

- Ktoś jednak wydaje pozwolenia na budowę - zauważa Władysław Dobosz. On mieszka przy ul. Wita Stwosza od 44 lat.

- W tamtych czasach nigdy Dąbrówka nie wylewała. Mieszkańcy wspominają, że po raz pierwszy potok wystąpił z brzegów w 1997 r., podczas powodzi stulecia. Od tego czasu nieprzerwanie wylewa, gdy tylko dłużej popada deszcz.

- Na naszą sytuację ma wpływ osiedle powstałe wyżej, w Porębie. Tam podwórka domów pokryte są kostką brukową. Woda nie ma gdzie wsiąkać i spływa na nas - zauważają mieszkańcy i pokazują na fotografiach skutki ostatnich wezbrań. - Woda sięgała do wysokości naszych ogrodzeń. Byliśmy odcięci od świata. Gdybym się w porę nie obudził i nie wyjechał samochodem z garażu, ponieślibyśmy jeszcze większe szkody - opowiada Wójsik.

To kwestia „pochodzenia”

Dopiero teraz, po 20 latach interwencji, pojawiła się nadzieja, że potok zostanie uregulowany.

- Jak to mówią, wszystko zależy od pochodzenia. Jak się pochodzi, to się załatwi - mówił w poniedziałek na spotkaniu z mieszkańcami ul. Wita Stwosza Bogusław Borowski, dyrektor Małopolskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Krakowie.

Przyznał, że gdyby nie naciski ze strony radnego Nowego Sącza Michała Kądziołki i radnego wojewódzkiego Stanisława Barnasia, którzy zajęli się sprawą mieszkańców, regulacja potoku byłaby pewnie na końcu listy priorytetowych zadań dla ZMiUW.

- Takich spraw w Małopolsce mamy bardzo dużo - tłumaczy Borowski. W budżecie województwa znalazło się w br. 100 tys. zł na opracowanie projektu regulacji potoku na długości ponad 3 km. Ma być gotowy do grudnia br. Na jego realizację potrzeba 3 mln zł. Najtrudniejszy 200-metrowy odcinek przy Wita Stwosza to koszt ok. 700 tys. zł.

- Teraz wszystko zależy od Sejmiku. Mam nadzieję, że w 2017 r. w budżecie województwa radni znajdą pieniądze i ruszy inwestycja - mówi Michał Kądziołka. Dodaje, że ma zapewnienie prezydenta, że droga na Kaduku będzie asfaltowana po uregulowaniu potoku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska