Marcin "El Testosteron" Najman w sobotę przegrał walkę z Piotrem "Bestią" Piechowiakiem na Fame MMA 6. - Tak naprawdę to żal mi Najmana - pisał wtedy Krzysztof Stanowski, dziennikarz Weszlo i Kanału Sportowego. - Wydaje mi się, że on nie jest aż tak fatalny, jak się wydaje. I on rozpaczliwie chce kogoś pokonać. Mierzy się z coraz gorszymi rywalami, napina się i... łomot. Zaraz stanie do walki z Beatą Kozidrak i tak się zestresuje, że zmiecie go biała armia - dodawał.
Najmana te i inne słowa dotknęły. Zapowiedział wizytę w czwartkowym programie Stanowskiego na Kanale Sportowym. Na pytanie czy sporu nie woli wyjaśnić w oktagonie odpowiedział: - On (Stanowski - red.) przed oktagonem padłby na zawał. A gdzie tam. Z kibla by go nie wyciągnęli na godzinę przed walką. Stanowski wyłącznie obraża ludzi - pisał Najman na Twitterze w nocy z wtorku na środę.
Do czwartkowego programu Najman planuje przynieść tarczę treningową, by zobaczyć jak Stanowski w nią uderza. Stanowski odpowiedział mu, że treningi boksu zacznie w środę rano, by do godziny trzynastej... wskoczyć na jego poziom. Najman nie ma nic przeciwko, by te obietnice sprawdzić w studiu. - Mały sparing ze mną w rękawicach i kaskach to będzie dla niego łatwizna - ironizuje.
41-letni Najman stoczył 21 walk bokserskich (15 zwycięstw, 6 porażek), 2 walki w kick-boxingu (1 zwycięstwo, 1 porażka) oraz 7 walk w formule MMA (2 wygrane, 5 porażek).
Paweł Zarzeczny: Pośmiejcie się może z siebie, nie z Najmana
Marcin Wasilewski będzie następny? Polscy piłkarze, którzy m...
