- Chciałbym od samego początku mu się postawić i bić się jak równy z równym. Nie będę zamykać się w defensywie i liczyć na to, że rywal opadnie z sił. Jeżeli wychodzi się do walki z założeniem, że pierwszą rundę się przebimba, to trudno zmęczyć w ten sposób przeciwnika. Trzeba stawić mu czoła i w ten sposób odebrać energię - zapowiadał na naszych łamach przed walką Marcin Tybura.
ZOBACZ TEŻ:
Polak chciał realizować plan, na przeszkodzie stanęły jednak żelazne pięści Harrisa, który każde z 13 zwycięstw w MMA odniósł przez nokaut. W sobotę również ostro natarł i wydawało się, że ma Polaka na widelcu. Potężne ciosy mocno wstrząsnęły Tyburą, który był o krok od przewrócenia się, a sędzia sposobił się do przerwania pojedynku. 35-latek wytrzymał jednak nawałnicę, a po chwili udało mu się obalić przeciwnika. W parterze czuł się już jak ryba w wodzie. Zaszedł za plecy Harrisa, rozciągnął go na brzuchu i bił ciosami z góry. Amerykanin nie odpowiadał, sędzia ringowy był wobec tego zmuszony do przerwania pojedynku.
- Muszę obejrzeć tę walkę jeszcze raz. Nie pamiętam wszystkiego, na początku byłem podłączony. Ale to było dobre widowisko z mocnymi wymianami stójkowymi. Kibicom chyba się podobało, myślę że dostanę teraz dobre walki. Chciałbym wystąpić w main evencie gali przeciwko zawodnikowi z czołowej piątki rankingu - skomentował po walce Polak, który został doceniony bonusem w wysokości 50 tys. dolarów za najlepszy występ wieczoru.
Dla Tybury to piąte zwycięstwo z rzędu w UFC, takim dorobkiem w wadze ciężkiej mogą pochwalić się tylko aktualny mistrz Francis Ngannou (16-3) i Ciryl Gane (8-0). Przed walką z Harrisem Polak był notowany na 11. miejscu w rankingu UFC, jego przeciwnik był 8. W poniedziałek zawodnik z Uniejowa z pewnością awansuje. Kolejna wygrana może sprawić, że mistrzowska walka będzie już na wyciągnięcie ręki. Jego rywalem może być np. Jairzinho Rozenstruik (12-2), który w walce wieczoru sobotniej gali znokautował ostatniego pogromcę Tybury, Augusto Sakaia (15-3). Surinamczyk zajmuje szóste miejsce w rankingu. W mediach społecznościowych "Tybur" rzucił z kolei wyzwanie w stronę numeru 4 wagi ciężkiej, Curtisa Blaydesa (14-3).
Tomasz Dębek
Obserwuj autora artykułu na Twitterze
ZOBACZ TEŻ:
- Polska zawodniczka MMA znów zachwyciła kibiców [ZDJĘCIA]
- Błachowicz zmierzy się z czeskim samurajem?
- Mateusz Gamrot: Nie dbam już o rekord. Będziemy się rąbać [WYWIAD]
- Błachowicz obronił pas UFC. "Zasłużyłem na szacunek!" [WIDEO]
- Ile zarabiają Polacy w UFC? Dwóch w czołówce płac za 2020 rok!
- Historyczne boje, ale i klęski. Najważniejsze walki Polaków 2020 roku [TOP 10]
ZOBACZ TEŻ:
- Najsłynniejsza ring girl wciąż imponuje formą [ZDJĘCIA]
- Piękna zawodniczka MMA zapewnia, że porażka jej nie zatrzyma [ZDJĘCIA]
- Piękna zawodniczka trafiła z UFC do walk na gołe pięści! [ZDJĘCIA]
- UFC ją zwolniło, zarabia na prywatnych zdjęciach [GALERIA]
- Chalidow: Porażki nauczyły mnie, jak się bić [WYWIAD]
- Jędrzejczyk: Problemy z wagą? To plotki [WYWIAD]
Erica 13381846
Seksowna dziennikarka sportowa Erika Fernandez rozebrała się...
