Liczba firm deklarujących problemy z przeterminowanymi płatnościami w Polsce waha się między 80 a 90 proc. Czy zatory płatnicze to faktycznie w Polsce duży problem?
Mariusz Haładyj: - Jak rozmawiam z przedsiębiorcami to problem zatorów jest jednym z naczelnych, z jakimi borykają się firmy. Firmie, która nie uzyskała zapłaty, grozi nawet upadłość, a w mniej drastycznym wariancie to, że ona nie będzie się mogła rozwijać. Czyli zator jest swoistym blokerem rozwoju. A my, jako resort, byśmy chcieli, żeby firmy się rozwijały, wychodziły na zewnątrz, poza swój bezpieczny obszar działania.
- Z badań organizacji gospodarczych wynika, że kiedy przedsiębiorca nie otrzymuje w terminie należności za dostarczony towar lub wykonana usługę, to w pierwszym rzędzie ogranicza lub w ogóle wstrzymuje inwestycje. Czyli właśnie się nie rozwija.
- Dodałbym, że to tworzy cały łańcuch nieszczęść: ten, który nie otrzymuje płatności, najczęściej nie jest w stanie zapłacić swoim dostawcom i kontrahentom, ci z kolei nie mogą zapłacić swoim itd. Dotyka to więc całej grupy kilku, czasami kilkunastu przedsiębiorców. Wspomniane przez pana ograniczenie inwestycji dotyka zazwyczaj ich wszystkich. To uderza też w pracowników, którzy mogą nie otrzymać w terminie wynagrodzeń itp.
- Czy ministerstwo ma jakiś gotowy pomysł na rozwiązanie tego problemu?
- Nie mamy projektu ustawy, który – powiem w przenośni – jutro trafiłby na radę ministrów, a pojutrze do Sejmu. Podeszliśmy do tematu od innej strony: najpierw postanowiliśmy się dowiedzieć, jakie konkretnie problemy z zatorami mają przedsiębiorcy w różnych branżach i sektorach, na podstawie rozmów z nimi oraz w oparciu o rozwiązania stosowane w innych krajach stworzyliśmy Zieloną Księgę, która przedstawia problem i zawiera możliwe rozwiązania, które teoretycznie mogłyby zatorom przeciwdziałać czy zaradzić. Te rozwiązania konsultujemy, tak jak dzisiaj, z przedsiębiorcami.
Celem jest ustalenie, jak daleko ustawodawca powinien ingerować w kwestię tak delikatną i fundamentalną w wolnej gospodarce, jaką jest swoboda umów miedzy prywatnymi podmiotami. Zielona Księga jest dostępna na stronie internetowej ministerstwa i jakkolwiek formalnie czas na konsultacje minął, chętnie zapoznamy się z opiniami, spostrzeżeniami i propozycjami wszelkich zainteresowanych osób. Zachęcam do ich zgłaszania.
- Kiedy można się spodziewać efektów?
- Teraz jesteśmy na etapie analizowania wszystkich uwag, jakie spłynęły zarówno od organizacji przedsiębiorców, jak i indywidualnych firm dotkniętych tych problemem. Z początkiem wakacji chcemy pokazać efekt w postaci projektu ustawy.
- Który też zostanie poddany ocenie...
- Właśnie to chciałem dodać: projekt będzie również bardzo szeroko konsultowany z przedsiębiorcami, w tym głównymi zainteresowanymi problemem.
ZOBACZ KONIECZNIE:
