https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Marka Krakowa jest silna. Nie psuć!

Marta Paluch
Znawcy z branży spróbowali wycenić markę Krakowa. Wyszło im 50 mld złotych. To dużo. W ubiegłym roku, w badaniach firmy GoodBrand&Company okazało się, że najlepszą narodową marką jest Kościół katolicki, a po nim - Kraków. Był najlepszy wśród polskich miast. Skoro tak, to dlaczego Kraków w Europie Zachodniej kojarzy się głównie z tanim alkoholem i zabawą?

Eksperci GoodBrand&Company zapytali grupę trzech tysięcy respondentów o to, jak oceniają marki największych polskich miast. M.in. czy są one postrzegane jako etyczne, czy dbają o mieszkańców, spełniają zobowiązania wobec społeczeństwa. Kraków był najlepszy, ale Wrocław znalazł się tuż za nim.

Jak przyznają eksperci, my mamy lepszą markę. - Wrocławianie jednak lepiej ją budują (mają lepszy branding) - mówi Mirosław Boruc, prezes Instytutu Marki Polskiej. - Wrocław bardzo dynamicznie ruszył, by ją zbudować. Jest przecież na dorobku - to młode miasto, któremu trochę brak tożsamości - dodaje. Brak, bo ludność wymieniła się po wojnie w 100 proc.

Boruc przyznaje, że Kraków jest na razie nie do pobicia, jeśli chodzi o markę. - Może ją tylko zepsuć. A przyciąganie Anglików na tanie piwo jest właśnie psuciem i wielkim błędem - podkreśla szef IMP.
Podobnie sądzi Grzegorz Kiszluk, redaktor magazynu Brief.

- Krakowowi po prostu nie przystoją tego rodzaju kampanie - mówi. - Nie ma on prawdziwej strategii promocji, podejmował jedynie kilka chaotycznych prób, np. reklama w stacji CNN, ale nie było to wpisane w żaden plan - podkreśla Kiszluk. Dodaje jednak, że powołanie pełnomocnika prezydenta ds. marki Krakowa jest krokiem w dobrą stronę. To pierwszy w Polsce tego typu urzędnik.

Według Kiszluka, Wrocław nie promuje się aż tak dobrze, jak by nam się mogło wydawać. - To przereklamowane miasto zaprzepaszczonych szans. Kilka lat temu ostro wystartowało, walczyli o Expo i kilka innych dużych imprez. I nic nie wywalczyli - podkreśla redaktor magazynu Brief. - Jeśli chodzi o stały wizerunek, nic to nie dało. Nie przeceniałbym też prezydenta Wrocławia. Na tym polu nie odniósł sukcesu - kwituje.

Marek Staniszewski , wiceprezes firmy komunikacji marketingowej Young&Rubicam przyznaje jednak, że stolica Dolnego Śląska depcze nam po piętach. - Co prawda w badaniu, które zrobiliśmy, Kraków bezapelacyjnie wygrał, ale Wrocław wciąż pnie się do góry. Np. pod względem poczucia bezpieczeństwa i komfortu zajął III miejsce - tłumaczy.

Young&Rubicam wycenili też markę Krakowa. Wyszło, że jest warta 50 mld złotych. Marka Polski została wyceniona na 120 mld zł. Dla porównania - marka Orlenu to (wg wyceny Ernst&Young) 3,7 mld zł, a marka Nokii i Google - po ok. 100 mld złotych (wg wyceny firmy Interbrand).

- To eksperyment intelektualny, próba oszacowania hipotetycznej wartości marki, a nie faktyczna wartość - zastrzega Staniszewski. Jednak można ją odnieść do konkretnych sum. - Szacuje się, że 50 proc. wpływów z turystyki i 30 proc. wpływów z inwestycji można osiągnąć dzięki silnej marce - dodaje.

Odmiennie niż inni eksperci, Staniszewski podkreśla, że Kraków o swoją markę bardzo dba. - I to konsekwentnie od paru lat - zaznacza. - Miasto zaprezentowało np. spójną wizję autopromocji na forum w Krynicy w 2009 r. - podkreśla. - Było też jednym z pierwszych, które zainteresowały się wynikami badania "Magnetyzm polskich miast" - dodaje. Gmina kupiła od Young&Rubicam te badania, by zanalizować ich wyniki. Czy na tej podstawie powstanie spójna strategia marki Krakowa? Zobaczymy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Wybrane dla Ciebie

Wisła walczy o dobre miejsce przed barażami. Bruk-Bet Termalica już świętuje, ale…

Wisła walczy o dobre miejsce przed barażami. Bruk-Bet Termalica już świętuje, ale…

Będą kolejne zmiany na drodze do Morskiego Oka. Czy zwiększą bezpieczeństwo turystów?

Będą kolejne zmiany na drodze do Morskiego Oka. Czy zwiększą bezpieczeństwo turystów?

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska