Marsz przeciwko przemocy jest organizowany przez koalicję "Lewica", tworzoną przez Sojusz Lewicy Demokratycznej, Wiosnę Roberta Biedronia i partię Razem. Liderzy tych formacji - Włodzimierz Czarzasty, Robert Biedroń i Adrian Zandberg zaprosili do Białegostoku na sobotę 27 lipca wszystkich, którzy chcą zaprotestować przeciwko wydarzeniom, które miały miejsce w tym mieście podczas weekendowego marszu równości. Kontrmanifestanci zaatakowali wtedy maszerujących. Do tej pory w związku ze śledztwem zatrzymano 30 osób.
- Ten najważniejszy marsz odbędzie się w październiku. Dzisiaj musimy protestować codziennie na ulicach przeciwko takim zachowaniom [jak te z Białegostoku - red.]. Nie będziemy wpisywać się w grę i scenariusz przygotowany na Nowogrodzkiej. Prawo i Sprawiedliwość z tych demonstracji i spraw mniejszości chce zrobić główny wątek kampanii wyborczej - powiedział Grzegorz Schetyna we Wrocławiu.
Zdaniem lidera Platformy Obywatelskiej, Prawu i Sprawiedliwości na rękę są takie tematy, ponieważ odwracają one uwagę od "drożyzny, smogu i problemach w szpitalach".
- Nie ma skuteczniejszej formy protestu, niż wybory. Musimy przerwać tę politykę nienawiści i pogardy, którą prowadzi PiS. Dokonajmy tego przy urnach wyborczych 13 października - mówił na konferencji we Wrocławiu Grzegorz Schetyna.
