- Olbrzymie przeżycie i kapitalne doświadczenie życiowe - tak 26-latek podsumował trening z drużyną, która w tym sezonie jest w gronie najlepszych ośmiu zespołów w kraju. Jeden z laureatów plebiscytu na Najlepszego Piłkarza Ziemi Tarnowskiej przez kilka miesięcy przygotowywał się na swój wielki dzień. By wziąć udział w zajęciach, musiał wziąć wolne w pracy. Młody inżynier punktualnie stawił się w Niecieczy.
Szatnia, krótka odprawa, rozgrzewka i… ogień pytań ze strony bramkarzy Krzysztofa Pilarza, Dariusza Treli, Krzysztofa Barana oraz ich trenera Mariusza Mucharskiego. Bartek szybko złapał pierwszą piłkę, ale i świetny kontakt z kolegami po fachu. - Żarty błyskawicznie rozładowały stres. Z takimi ludźmi doskonale się pracuje - podkreślał.
Później stanął naprzeciwko Gutkovskisa, Stefanika, Misaka i innych piłkarzy, którzy zdobywają gole w ekstraklasie. - Ciężki trening. Zawodnicy oddawali strzały trudne do obrony. Wszystko działo się dwa razy szybciej niż zazwyczaj - dodaje Bartosz Grzesicki. O taryfie ulgowej nie było mowy.
- Bardzo ambitny chłopak. Fajnie, że miał możliwość potrenowania z nami i mam nadzieję, że zdobył doświadczenie i bodziec do jeszcze bardziej wytężonej pracy - ocenia Krzysztof Pilarz.
Z uznaniem wyrażał się również trener bramkarzy Mariusz Mucharski. - Bartek jest pozytywnym, ambitnym człowiekiem. Podczas treningu wypadł dobrze - stwierdził. Golkiper Tymona na korzystną cenzurkę zapracował także na koniec, gdy piłkarze z Niecieczy oddawali serie strzałów na bramkę. Brawa rozległy się m.in. po uderzeniu Gutkovskisa. Piłkę zmierzającą w „okienko”, Bartek efektownie wypiąstkował. - Z pewnością zna się na bramkarskim fachu i jest mocnym punktem swojej drużyny. Życzę Bartkowi, aby cieszył się pasją do piłki i niech notuje systematyczny rozwój - kończy Marcin Węglewski, trener Bruk-Betu.