Pojawiły się jednak problemy własnościowe. Grunt należał do sześciu osób, które miały nieuregulowane sprawy spadkowe. Wiesław Szewczyk wziął sprawy w swoje ręce i po załatwieniu formalności odkupił od nich łąkę w Jasiennej.
- Wreszcie jestem właścicielem gruntu przeznaczonego w miejscowym planie na pas startowy - zapewnia Wiesław Szewczyk. - Lądowisko poszerzę o działkę mojego wspólnika, pilota motolotniowego. Teren zgłoszony do ewidencji Urzędu Lotnictwa Cywilnego jako "inne miejsce do startów" był już wykorzystywany w ostatnich dwóch latach przez miłośników latania. Na wzgórzu w Jasiennej zorganizowano nawet piknik lotniczy. Najmłodsi uczestnicy mogli wówczas zobaczyć z bliska szybowiec Junior oraz start i lądowanie samolotu Czajka. To dwuosobowa maszyna, która świetnie radzi sobie z "siadaniem" na trawiastych nawierzchniach.
Do tej pory jedynym wyposażeniem lądowiska był rękaw wskazujący kierunek wiatru. Po zakupie gruntów i uzyskaniu pozwolenia na urządzenie lądowiska Wiesław Szewczyk planuje postawienie tam hangaru z prawdziwego zdarzenia. Za starty i lądowania w Jasiennej piloci i motolotniarze nie będą płacić. Właściciel liczy, że koszty zwrócą mu się z działalności komercyjnej. Prowadzi w niedalekim Mogilnie certyfikowany przez ULC Sądecki Ośrodek Szkolenia Lotniczego Aero-Lach. Tajniki pilotażu poznaje tam dziesięć osób.
Wójt Korzennej Leszek Skowron liczy, że lądowisko przyciągnie turystów do gminy. Lekkie samoloty mogą bowiem bez tankowania pokonać kilkaset kilometrów. Oznacza to, że na wzgórzu, z którego przy dobrej pogodzie widać Tatry, mogliby lądować nie tylko polscy, ale też na przykład słowaccy piloci.
- To także ciekawa atrakcja dla młodzieży - zauważa wójt Skowron. - Może złapie lotniczego bakcyla i zamiast siedzieć przed komputerem, zacznie zgłębiać tajniki aerodynamiki i latania.
Zamierza złożyć Szewczykowi ofertę przeprowadzenia szkolenia dla młodzieży zainteresowanej lotnictwem. Lądowisko w Jasiennej jest na wysokości 521 metrów n.p.m. Pas startowy ma 350 m długości i 50 m szerokości. Co ważne, na ścieżce podejścia do lądowania nie ma żadnych przeszkód terenowych, więc manewry będą bezpieczne.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+