Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Media do remontu. Zaciemniają obraz świata

biskup Tadeusz Pieronek
Bywa, że po jakiejś absorbującej pracy człowiek potrzebuje małego relaksu i zasiadając w wygodnym fotelu otwiera telewizor z nadzieją zobaczenia bodaj fragmentu ciekawego programu. Najczęściej trafia na reklamę, naciska pilota i widzi następną reklamę. Kto nie wierzy, niech spróbuje sam, a zobaczy, że można przeglądnąć prawie wszystkie programy i będzie to samo. Czasem można natrafić na film animowany, kreskówkę lub bajkę dla dzieci. To chyba za mało jak na ofertę telewizji publicznej i kpina z telewidzów.

Rozumiem potrzebę korzystania z reklamy przez telewizję, która ma potrzeby finansowe i szuka sposobów uzupełnienia budżetu, ale powinna istnieć jakaś rozumna proporcja między misją telewizji publicznej a uprawianą przez nią komercją. Nie potrafię zrozumieć, jak można traktować telewidza w ten sposób, że jedna i ta sama reklama, trwająca ponad dwadzieścia minut, kilkakrotnie powtarza to samo, reklamując dwa produkty: węża ogrodowego X HOSE i aparat "Acutrue", wzmacniacz dźwięku dla słabo słyszących. To tylko jeden przykład absurdu. Trzeba też wziąć pod uwagę, że telewizja blokuje możliwość zmiany programu podczas wyświetlania reklam i przejście na inny program jest bardzo utrudnione. Zmorą są też powtórki już kilka razy wyświetlanych programów. Wystarczy zauważyć, jak często powtarzane są transmisje z różnych wydarzeń sportowych, zwłaszcza piłki nożnej, bez informacji, że są to powtórki rozgrywek sprzed kilku dni.

Nie ulega wątpliwości, że dzieje się coś złego, społecznie szkodliwego w przekazach telewizyjnych, poświęcających wiele czasu wątpliwej rozrywce, a zaniedbujących troskę o wyższą kulturę. Brak też w telewizji kultury słowa i umiejętności prowadzenia dyskusji. Coraz częściej uczestnicy dyskusji posługują się językiem rynsztokowym, zagłuszają się wzajemnie do tego stopnia, że nie można wyłowić z tych burzliwych dyskusji tego, co kto mówi. Prowadzący te debaty nie umieją utrzymać w cuglach dyskutantów, a nadto często sami przerywają wypowiedzi debatujących, bywają stronniczy i za wszelką cenę szukają możliwości narzucenia własnego zdania obecnym.

Ciągłe programy informacyjne, jak TVN 24 czy TVP Info grzeszą gadulstwem i innymi mankamentami. Informacja powinna być podana na samym wstępie, krótko i zrozumiale, a dopiero później dołączone do niej szczegóły i ewentualny komentarz, ale tak nie jest. Często można odnieść wrażenie, że tu nie chodzi o informację, ale o zajęcie jak najdłuższego czasu na antenie, o czym świadczy powtarzanie tego samego kilka razy.

Dziennikarze mają obowiązek opanowania sztuki mówienia. Niestety, częstym i niewybaczalnym błędem jest rozpoczynanie każdego zdania od długich jęków i westchnień, które utrudniają słuchanie, czasem czynią je wręcz nieznośnym i świadczą o lekceważeniu słuchaczy.

W stosunku do dawnych lat, kiedy dzienniki miały po kilka stron i nie można było wierzyć w to, co zawierały, dziś musimy się porać z zupełnie innym zjawiskiem, polegającym na nadmiarze informacji, który naraża czytelnika na zupełnie inne niebezpieczeństwa, przed którymi trzeba się bronić.

Ilość informacji, jakimi jesteśmy dosłownie zasypywani każdego dnia przeglądając internet, prasę i słuchając radia, powoduje pewien nawyk, który pozwala zapoznać się z nimi w kilku minutach, wyławiając z nich to co nowe, ważniejsze, ciekawsze. To chyba jakiś wewnętrzny mechanizm chroniący człowieka przed zaśmieceniem jego wyobraźni, pamięci, poczucia sensu, pozwalający zachować niezbędny umiar, bez którego życie stopniowo zapętlałoby się w kłębek nerwów nie pozwalający odróżniać plew od ziarna.

Taką umiejętność trzeba oczywiście nabyć, konsekwentnie, skrzętnie i rozumnie rezygnując z tego co może nawet intrygujące, sensacyjne i śmieszne, ale nie zasługuje na to, by się tym zająć. Kanon informacji, który jest komuś potrzebny, z konieczności nie będzie taki sam dla wszystkich. Każdy ma swoje potrzeby, preferencje, zawodowy przedmiot zainteresowania, swoje hobby. Zdarza się, że to, co dla jednego jest głównym przedmiotem uwagi, dla kogoś innego nie będzie miało znaczenia. Można też spotkać ludzi, którzy mając na to czas, oczekując w kolejce na wejście do lekarza, jadąc pociągiem. czytają wszystko od deski do deski, bezkrytycznie zaciemniając sobie rzeczywisty obraz świata.

Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtubie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić!
Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska