https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Telewizja dla urzędników. Pieniądze od podatników. Pierwszy z brzegu mieszkaniec ma lepszą oglądalność

Piotr Tymczak
W magistracie uznano zapewne, że Kraków to kraina miodem i mlekiem płynąca, pieniędzy w bród więc czemu nie pozwolić sobie na drobny - zdawać by się mogło - wydatek – kolejną miejską telewizję. Miała ona konkurować z platformami streamingowymi, stać się wręcz krakowskim Netflixem. Wygląda na to, że oprócz samych zainteresowanych „producentów” i pojedynczych desperatów proponowane programy nikogo poza nimi nie obchodzą, jeśli średnia odtworzeń materiałów wynosi... 40. To zakrawa na kpinę. Pierwszy z brzegu, napotkany na ulicy czy w sklepie mieszkaniec królewskiego miasta może się pochwalić lepszą oglądalnością własnych amatorskich nagrań zamieszczanych na Facebooku.

Nie byłoby sprawy, gdyby odpowiedzialne za telewizję towarzystwo wzajemnej adoracji realizowało swoje medialne marzenia i niespełnione ambicje w wolnym czasie i za swoje pieniądze. Tak jednak nie jest. Wydatki na Play Kraków są gigantyczne i pochodzą z kieszeni podatników - nas wszystkich. Medialni spin doktorzy magistratu zabrali nam już ponad 2 mln złotych, nie licząc wynagrodzeń dla pracowników, zaledwie w ciągu dwóch lat. Ale to nie wszystko. Kolejne 7,6 mln kosztowało urządzenie studia, w którym nagrywane są programy oglądane przez nielicznych.

Za tyle mniej więcej można by zrobić park przy Karmelickiej, na który krakowscy podatnicy czekają od lat.

Co ciekawe, magistrat ma już od lat inną miejską telewizję, która jest częścią portalu internetowego krakow.pl - co roku na jego funkcjonowanie przeznaczane jest blisko pół miliona złotych – oczywiście też z naszych podatków.

Taka metropolia jak Kraków powinna mieć swój oficjalny kanał do przekazywania najważniejszych informacji także w formacie telewizyjnym. We wszystkim jednak należy zachować umiar.

Po co powstała nowa telewizja? Wystarczy zmusić się do obejrzenia kilku programów informacyjnych, żeby poznać odpowiedź. Chodzi o jeszcze większy zasięg „jedynie słusznego” spojrzenia na miejską rzeczywistość przez okno gabinetu prezydenta Jacka Majchrowskiego i pokoi podległych mu urzędników.

O nowej telewizji i odpowiedzialnej za nią gminnej spółce Kraków 5020 pisaliśmy już nie raz. Mówili też inni. Można by zaryzykować tezę, że dzięki tym wszystkim publikacjom telewizja Play Kraków zyskała darmową reklamę a ta powinna dać impuls wszystkim by choćby z ciekawości rzucili okiem na propozycje telewizyjnych fachowców z magistratu.

Mieszkańcy uznali jednak, że oferta jest zwyczajnie nudna, bo nie chodzi tam o dziennikarstwo i prawdziwą informację, lecz bardziej o hymny pochwalne na cześć miejskich dygnitarzy.

Statystyki dotyczące oglądalności materiałów Play Kraków są miażdżące. Jak się dowiedział portal krowoderska.pl doliczono się średnio 40 odtworzeń. Przy takich danych pomysłodawcy i twórcy nowej miejskiej telewizji ze wstydu powinni się zapaść pod ziemię. Szczególnie dzisiaj, kiedy światowe media grzmią o nienotowanym dotąd kryzysie energetycznym.

W urzędzie przy Placu Wszystkich Świętych prędzej dla oszczędności wygaszą jednak zimą światła na ulicach, wyłączą ogrzewanie w tramwajach i autobusach – co już zapowiadają - niż zamkną propagandową tubę, o której za chwile może nawet wszyscy zapomną. Nikt jej przecież – przypomnijmy – nie ogląda. I może właśnie o to chodzi urzędnikom.
Biznes lubi ciszę – jak to mówią.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pozostałe

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

Z
Zrobicie dobry uczynek
12 października, 08:27, Smoczek:

Pomysł jest doskonały. Kraków potrzebuje promocji, ponieważ turystyka jest ważnądziedziną naszej gospodarki. Dlatego te kilka milionów w skali Krakowa to pikuś. Osobną rzeczą jest to, czy to jest robione dobrze, czy to ma zamysł i czy wynika z tego wartość dodana. Jednak sama idea jest doskonała i popieram. Działajcie na rzecz Krakowa, bo dobro Krakowa jest najważniejsze! Sława Krakowowi!

Poproszę o „pikusia” z budżetu Krakowa! „te kilka milionów w skali Krakowa to pikuś” — a ja będę ustawiony na całe życie.

S
Smoczek
Pomysł jest doskonały. Kraków potrzebuje promocji, ponieważ turystyka jest ważnądziedziną naszej gospodarki. Dlatego te kilka milionów w skali Krakowa to pikuś. Osobną rzeczą jest to, czy to jest robione dobrze, czy to ma zamysł i czy wynika z tego wartość dodana. Jednak sama idea jest doskonała i popieram. Działajcie na rzecz Krakowa, bo dobro Krakowa jest najważniejsze! Sława Krakowowi!
g
grzeg
Niechętnie tak piszę, ale tym razem: skandal!
E
Ehh
Dobrze chociaż że na szczeblu telewizji,,państwowej "tak nie jest i jest wszystko naj,naj,naj. Tylko po ci oni z nadajników naziemnych do swoich wyborców, którzy w szkołach mieli rosyjski nadawali w nocy po....amerykańsku?Tez różnica w telewizji ,,publicznej "mającej MONOPOL na częstotliwości nadawania jest taka,ze oni sa SAMOFINANSUJACY.Yarek z Rachoniem zapewne ze swoich ja utrzymuja.Chlopaki sobie odmówia,żeby drugiemu dac, no taka natura.No czasem puszczą jakąś reklamę lichwarzom a lichwarze sobie jak FEUDALA handluja później wierzytelnościami, tak ze sobie może kupić każdy EUROPEJCZYK ,nawet ten ze Szwajcari, który ma ....ujemne stopy %.Tylko pod LICHWE, to oprócz samej reklamy, to trzeba jeszcze stworzyć,,prawo"no i ....klimat.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska