Artur Szpilka: w tym roku ani kropelki alkoholu
- W czasie swojego pobytu w Izraelu ogłosił Pan, że jednak wybiera reprezentację tego kraju, a nie Polski. Może Pan coś powiedzieć na temat tej decyzji?
- Podjąłem ją i chyba wszyscy mogą przyznać, że to była dobra decyzja. To wszystko trwało bardzo długo i nie czułem się z tym dobrze. Teraz mogę już być szczęśliwy, że sprawa została zamknięta.
- Co ostatecznie przesądziło o takim wyborze?
- Było wiele powodów. Myślę, że każdy z nich w jakiejś części wpłynął na moją decyzję. Wiem np. co na ten temat pisali polscy dziennikarze. Muszę przyznać, że nie zawsze było to dla mnie miłe. Dlatego dobrze się stało, że to już wszystko jest poza mną. Miałem bardzo dużo czasu, żeby to wszystko spokojnie przemyśleć. Byłem przecież kontuzjowany przez trzy miesiące. Oczywiście przy podjęciu tej decyzji konsultowałem się z moją rodziną, również z przyjaciółmi. Tak jak powiedziałem, dobrze że to już jest za mną i teraz mogę koncentrować się na przygotowaniach do sezonu.
- Miał Pan spotkanie z trenerem reprezentacji Izraela, Eli Guttmanem. Co Panu powiedział?
- To są sprawy między mną, a nim. Powiem więc tylko tyle, że to dobry człowiek i jestem pewien, że nasza współpraca będzie układała się pomyślnie.
- Przejdźmy zatem do Wisły. Rozpoczęliście przygotowania. Z jakimi nadziejami Pan do nich przystąpił?
- To jest Wisła Kraków! Dlatego będziemy chcieli zdobyć wszystko co się da, bo tutaj zawsze gra się o najwyższe cele. Trzeba patrzeć jednak po kolei. Najpierw będziemy myśleć o Legii, potem o Standardzie i tak dalej, krok po kroku.
Rozmawiał Bartosz Karcz
Wybieramy najlepszego piłkarza i trenera Małopolski! Weź udział w plebiscycie!
Konkurs dla matek i córek. Spróbuj swoich sił i zgarnij nagrody!
Która stacja narciarska w Małopolsce jest najlepsza? Zdecyduj i oddaj głos!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!