Europę czekają chłodne miesiące. KE przedstawiła program oszczędzania energii

W nadpopradzkim lesie w górach Beskidu Sądeckiego w niedzielę wieczór mężczyzna spadł ze skarpy. Mocno ucierpiał. Grozę sytuacji potęgowały ciemność i niedostępność miejsca w którym się znalazł.
Na pomoc rannemu wyruszył Zespół Ratownictwa Medycznego, czyli załoga karetki Pogotowia Ratunkowego. Okazało się, że medycy nie są w stanie wydobyć ciężko rannego z trudnodostępnego miejsca.
Dziewięć minut po godzinie dwudziestej pierwszej na pomoc w przetransportowaniu ofiary wypadku do ambulansu wezwani zostali strażacy. Oficer dyżurny Stanowiska Koordynacji Ratownictwa Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu zadysponował do akcji druhów z Ochotniczej Straży Pożarnej w Barcicach, bo oni nie tylko byli najbliżej miejsca działań, ale również doskonale znają teren, w którym mieli poruszać się w ciemnościach.