Marian Szlag z Koniuszowej od początku traktował skierowanie na odwyk jako zemstę wójta Korzennej Leszka Skowrona. W wyborach samorządowych działał w komitecie jego kontrkandydata Waldemara Olszyńskiego. Był też w grupie obrońców dyrektora Zespołu Szkół w Koniuszowej Kazimierza Garguli, który przestał pełnić tę funkcję po przegranym konkursie.
- Przypisywanie mi chęci zemsty za działalność w komitecie przeciwnika jest kuriozalne - oburzał się na te zarzuty wójt Leszek Skowron. - Nie wiedziałem nawet, że tego człowieka skierowano na leczenie. Przewodniczący gminnej komisji Mieczysław Górka wyjaśnia, że zareagowano na doniesienie o rzekomych awanturach rodzinnych wywoływanych przez pijanego mieszkańca Koniuszowej. Lekarz i psycholog stwierdzili, że mężczyzna jest uzależniony, stąd skierowanie na leczenie odwykowe.
- To normalna procedura - zapewnia Mieczysław Górka. - Ponieważ mężczyzna odmówił pójścia na odwyk, sprawa trafiła do sądu.
Tego, że sąd nie doszukał się podstaw do stosowania leczenia, przewodniczący nie ocenia, w myśl zasady, że wyroków sądu się należy komentować.
Przed sądem występowali liczni świadkowie, którzy stanowczo zaprzeczali, aby Marian Szlag nadużywał wyskokowych trunków.
- Znamy się od 36 lat, a nigdy nie widziałem go pijanego - przekonuje najbliższy sąsiad Kazimierz Mordarski.
Włodzimierz Jarząb, prezes LKS Łęka, który zatrudnia mężczyznę do prac porządkowych, dodaje, że pracuje w handlu, więc doskonale wie, kto w okolicy lubi wypić.
- Szlaga w tej grupie nie ma. Wysyłali na leczenie zdrowego człowieka - dodaje Jarząb. Orzeczenie sądu jest prawomocne. Gmina musi pokryć koszty postępowania wycenione na 40 zł.
Skandaliczna obsługa kibiców - Wisła Kraków przeprasza - przeczytaj!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!