Ksiądz podczas mszy żałobnej wspominał spotkania ze śp. Justyną. Skierował słowa do rodziców oraz rodzeństwa, aby nigdy nie utracili wiary, żeby przeżyli ten ciężki czas z myślą o niej i dla niej.
W imieniu rodziców również podziękowano wszystkim za wsparcie duchowe, modlitwę i wsparcie materialne.
W Szpitalu Powiatowym im. Bożego Miłosierdzia w Limanowej, zmarła Justyna. 20-latka, od czterech lat zmagała się z guzem pnia mózgu. W pomoc chorej limanowiance zaangażowali się mieszkańcy całego regionu, wpłacający pieniądze na kosztowną terapię. W krótkich czasie udało się zebrać ponad 800 tys. zł. Niestety, choroby nie dało się pokonać.
Justyna, od listopada ubiegłego roku była poddawana nowatorskiej terapii lekiem ONC201 i Bosvene. To była ostatnia szansa dla pełnej życia młodej kobiety, która cztery lata temu usłyszała diagnozę - guz pnia mózgu. Trafiła wówczas na salę operacyjną, ale guza nie udało się wyciąć w całości, zaś operacja zakończyła się niedowładem prawej strony ciała. Justyna przeszła potem radioterapię i chemioterapię.
Pomimo ciężkiej choroby Justyna ukończyła liceum, wydawało się również, że rak ustąpił. Powoli zaczynała żyć jak inne nastolatki. Uczyła się do matury, bawiła na studniówce. Marzyła o studiach: architektura albo ekonomia w języku angielskim na Uniwersytecie Warszawskim.
Niestety, w lutym ubiegłego roku nastąpił nawrót choroby. Badania kontrolne wykazały wznowę, okazało się również, że Justyna wyczerpała wszystkie możliwości leczenia, jakie oferuje medycyna w Polsce i w Europie. Szansą na życie była nowatorska terapia w Meksyku. Cały region zbierał pieniądze, by mieszkanka Limanowej mogła poddać się leczeniu. Z chorobą niestety nie udało się wygrać.
