Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miał umrzeć po urodzeniu, ale dalej walczy. Potrzebna operacja za 7 mln zł

Redakcja
4-letni Emilek Koryczan  razem ze swoim bratem bliźniakiem Borysem i mamą Katarzyną
4-letni Emilek Koryczan razem ze swoim bratem bliźniakiem Borysem i mamą Katarzyną archiwum rodzinne
Emilek z Krakowa miał nie przeżyć. Teraz ma cztery lata i wciąż walczy. Jedyną szansą jest dla niego kosztowna operacja w USA.

Chrzest w inkubatorze i ciągłe komentarze lekarzy o niepewnej przyszłości dziecka: „Proszę Emilowi nie planować komunii. Rokowania są pesymistyczne. Przecież wie pani, jak jest z Emilkiem” - słyszała matka chłopca. Okazało się jednak, że jest dla niego nadzieja. Niestety, bardzo kosztowna, bo operacja, która może uratować mu życie, kosztuje ponad 7 mln zł!

Kiedy pani Kasia była w bliźniaczej ciąży, usłyszała od lekarzy, że jedno z jej dzieci nie ma tętnic płucnych. „Nie widać ich na USG. Czy dziecko może bez nich żyć?” - zastanawiali się lekarze. - Pamiętam, że kiedy się urodził, był cały siny - wspomina mama chłopca Katarzyna Koryczan.

Emil Koryczan ma teraz cztery lata. Urodził się z wrodzoną wadą serca pod postacią tzw. zespołu Fallota, z zarośniętą zastawką tętnicy płucnej i zamkniętymi połączeniami systemowo--płucnymi. Najprościej mówiąc - naczynia krwionośne Emilka nie rosną wraz z nim. W każdej chwili chłopiec może mieć zapaść, zakrzep - jest „tykającą bombą”.

Cewnikowania serca i implantacja czterech już stentów („sprężynek”, które przywracają drożność naczyń krwionośnych) pomagają na pół roku, może na rok. Ale chłopiec rośnie, zabiegi trzeba powtarzać, bo jego naczynia nie są adekwatne do wagi ciała. Wszystkie te działania nie dają mu szansy na normalne życie. Nie dają gwarancji na jakiekolwiek życie. - Emilek jest waleczny, chce żyć. I jest na to szansa - mówi jego mama.

Ośrodki na całym świecie (USA, Włochy, Austria, Niemcy), do których zwracali się rodzice chłopca, odmawiały leczenia ze względu na wyjątkowo ekstremalną postać wady.

Wreszcie 7 grudnia ubiegłego roku pojawiła się pierwsza nadzieja. - Dostaliśmy odpowiedź z USA o możliwości operacji i zamknięcia wady Emila - mówi jego mama. Lucile Packard Children’s Hospital Stanford w Palo Alto w Kalifornii - to jedyne miejsce, gdzie lekarze powiedzieli: „Tak, zoperujemy Emila”.

Pierwszy zabieg wyceniono na ok. 1,7 mln dolarów. To prawie 7 mln zł. - Aby ustalić termin przyjęcia, musimy wpłacić 800 tys. dolarów, a przed samą operacją resztę sumy - dodaje pani Katarzyna. Potrzebne są też pieniądze na przeloty i pobyt w USA.

Tymczasem chłopiec czuje się coraz gorzej. Dlatego tak ważne jest, aby zabieg odbył się jak najszybciej. Emil ma zaawansowaną sinicę, problemem jest dla niego wejście po kilku schodach na półpiętro. A to przecież dziecko, które powinno się bawić, biegać.

Emil jest ciekawy nowych rzeczy, jego brat bliźniak Borys zawsze wysyła go na przeszpiegi. - Czasami chodzi do przedszkola, kiedy dobrze się czuje. Nie może uczestniczyć we wszystkich zabawach, bo jeździ na wózku. Szybko się męczy - mówi jego mama. Serce 4-latka jest wtedy bardzo obciążone. Podobnie dzieje się, kiedy się zdenerwuje.

Mimo wielu przeciwności losu Emilek chce walczyć z chorobą. W swoim krótkim życiu przeszedł już więcej niż niejeden dorosły człowiek. W wieku trzech tygodni miał sepsę. Później było ropne zapalenie stawu biodrowego. Kiedy miał cztery miesiące, prawie umarł na rękach swojej mamy. - Podczas pobierania krwi Emilek bardzo się denerwował. Gdy pielęgniarki skończyły, wróciłam z nim do sali, a Emilek odpłynął na moich rękach - wspomina pani Kasia. Patrzyła, jak synek umiera. W jednej chwili jego ciało zrobiło się całe brązowe. Chłopiec był blisko śmierci, jednak udało się go w ostatniej chwili odratować.

Operacja w Stanach Zjednoczonych jest bardzo ryzykowna, ale szanse na przeżycie Emila bez niej są niemal zerowe.

Pieniądze zbierane są przez internetową platformę fundacji Siepomaga. Datki można wpłacać przez stronę: www.siepomaga.pl/emil lub przelewem, w miejsce odbiorcy wpisując: Fundacja Siepomaga. Numer konta: Bank BPH: 65 1060 0076 0000 3380 0013 1425. Wpłatę należy zatytułować: „3493 Emil Koryczan darowizna”.

Można również przekazać na rzecz chłopca 1 procent podatku: KRS 0000382243, z dopiskiem „411 pomoc dla Emila Koryczan”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska