Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miasto chce sprzedać 80 arów ziemi, którą prawdopodobnie kupi deweloper. Mieszkańcy są przeciwko, bo woleliby tam np. przedszkole

Marcin Banasik
Marcin Banasik
Akcja Ratunkowa dla Krakowa
Ważą się losy 80 arów terenów miejskich w rejonie Wielickiej i Prokocimskiej. Na najbliższej sesji Rady Miasta Krakowa radni mają zdecydować o sprzedaży gruntów, które warte są 12 mln zł. Przeciwko zbyciu działek, na których mogą powstać bloki i biurowce, protestuje Akcja Ratunkowa dla Krakowa i Partia Razem. Z kolei Rada Dzielnicy XIII chciałaby, żeby w tym miejscu powstało przedszkole z prawdziwego zdarzenia. Dotychczasowa placówka musi mieścić się w niezbyt komfortowych mieszkaniach w bloku przy ul. Wielickiej.

FLESZ - Nastroje w nieruchomościach zdecydowanie się pogarszają

od 16 lat

80-arowy teren składający się z pięciu działek położony jest w pobliżu budynku Urzędu Miasta Krakowa przy ul. Wielickiej i linii kolejowej w Płaszowie. W miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego "Wielicka - Wschód" określono ich przeznaczenie pod zabudowę mieszkaniową wielorodzinną i zabudowę usługową. Można postawić tam bloki do 22 metrów wysokości, na innych – biurowce wznoszące się nawet do 25 metrów.

- Obecnie na tych działkach znajdują się pustostany, jednak biorąc pod uwagę przeznaczenie zapisane w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego, jest to obszar z potencjałem. Tym bardziej dziwi więc decyzja urzędu o tym, by się go pozbyć - mówi Ewa Owerczuk, polityczka Partii Razem.

"Tak atrakcyjny teren powinien zostać w miejskich rękach"

Na politykę wyprzedaży miejskiego gruntu nie zgadzają się też aktywiści z Akcji Ratunkowej dla Krakowa.

- Namawiamy odpowiedzialnego za tę sytuację prezydenta Jacka Majchrowskiego, aby wycofał się z pomysłu sprzedaży ostatnich miejskich gruntów w rejonie ulic Wielickiej i Prokocimskiej, które znajdują się pod olbrzymią presją deweloperską. Razem z setkami nowych mieszkań nie powstają żadne usługi publiczne. Tak atrakcyjny teren powinien zostać w miejskich rękach. Może powstać tam szereg funkcji społecznych, przedszkole, park kieszonkowy, osiedle komunalne bez chaosu przestrzennego lub mieszkania w budownictwie społecznym - czytamy w petycji Akcji.

Przeciwko sprzedaży działek jest też Szymon Toboła, przewodniczący Rady i Zarządu Dzielnicy XIII Podgórze. - Wysłaliśmy do urzędu miasta pismo z prośbą o wstrzymanie procedowania sprzedaży gruntów i rozpatrzenie możliwości wybudowania tam przedszkola - mówi Szymon Toboła.

Aktualnie przedszkole ma swoją siedzibę w kilku mieszkaniach przy ul. Wielickiej.

- Warunki prowadzenia takiej placówki odbiegają jednak od tych, które można by uzyskać, budując przedszkole z prawdziwego zdarzenia. Plan miejscowy dopuszcza taki rodzaj zabudowy na tych gruntach, więc nie widzę przeszkód, aby powstało tam przedszkole - mówi Szymon Tobola.

400 pustostanów do remontu

Miasto, mimo protestów, nie chce się wycofać ze sprzedaży gruntów. - Miasto za pieniądze ze sprzedaży działek wyremontuje pustostany. Spodziewa się, że za wspomnianą kwotę 12 mln zł uda się wyremontować w ciągu roku ok. 400 pustostanów w Krakowie - mówi Grażyna Rokita z biura prasowego krakowskiego magistratu.

Urzędniczka przypomina, że nieruchomości nie zostały w planie przewidziane do zagospodarowania pod kątem zieleni rekreacyjnej, nie są też ujęte w Powiatowym Programie Zwiększenia Lesistości. Miasto nie planuje tam realizować żadnej strategicznej czy programowej inwestycji.

Grażyna Rokita podkreśla, że w ostatnich latach miasto wybudowało sporo lokali socjalnych, m.in. ponad 350 mieszkań komunalnych na osiedlu Przyzby-Zalesie czy prawie 200 lokali przy ul. Wańkowicza.

- Natomiast środki uzyskane ze sprzedaży działek przy ul. Wielickiej umożliwią realizację kolejnego przedsięwzięcia mieszkaniowego, które przyniesie szybkie korzyści dla mieszkańców. Obecnie w Krakowie czas oczekiwania na lokal socjalny wynosi niewiele ponad rok. To efekt prowadzonych w ostatnich latach działań miasta - wyjaśnia Grażyna Rokita.

"Deweloperzy mają już gdzie budować"

Ewa Owerczuk uważa jednak, że te grunty powinny być wykorzystane do zaspokajania potrzeb mieszkaniowych. - Nawet jeśli nie w najbliższej przyszłości, to kiedyś, dajmy na to, po zmianie władz w Krakowie na takie, które priorytetowo traktują rozwój mieszkalnictwa. Ale rozwój pojmowany nie jako wyzbywanie się gruntów na rzecz deweloperów, ale jako dbanie o odpowiednio duży zasób mieszkań dostępnych cenowo. Deweloperzy mają już gdzie budować - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska